Najciekawsze premiery 2020
Opinia Wyspy.fm

Najciekawsze premiery 2020

Już niedługo Nowy Rok, a wraz z nim, miejmy nadzieję - lepsze czasy. Jednak jak udowadnia nam 2020, ten czas wcale nie był taki zły, przynajmniej pod muzycznym względem. Rok 2020 uraczył nas bowiem albumami wielu polskich, jak i zagranicznych artystów, dlatego z całą pewnością nie mogliśmy narzekać na przestój i nudę. Poniższe zestawienie to zbiór albumów, które najczęściej przewijały się na moich playlistach w tym roku. Zapraszam!

1. Odwilż, Paulina Przybysz

Paulina Przybysz w tak znanym dla siebie stylu, powraca z niezwykle wysmakowanym materiałem. Album, który miał swoją premierę w lutym, zachwyca nie tylko głosem artystki, ale także rozmaitymi kolaboracjami w postaci duetu m.in. z Vito Bambino i Dawidem Podsiadło. „Odwilż” to połączenie międzygatunkowe, które jednak trudno jednoznacznie sklasyfikować. Album, zawierający chłodne, klimatyczne kompozycje idealnie sprawdzi się na aktualną porę!

2. Rok szczura, Rat kru

Zostając jeszcze przy lutowych premierach… Muszę przyznać, że „Rok szczura” to jedna z dziwniejszych, zimowych płyt, które miałam okazję przesłuchać w tym roku. Jest z rodzaju tych, które na początku całkowicie odrzucamy, jednak mimo wszystko po jakimś czasie chętnie do nich wracamy. Polecam wszystkim tym, którzy lubią muzyczne eksperymenty i nie boją się wspomnianej dziwaczności. Szczególnym muzycznym doznaniem jest zapoznawać się z poszczególnymi utworami w połączeniu z teledyskami, które utrzymane są w archaicznym, przestarzałym tonie. Wrażenia niezapomniane!

3. „Ostatni bastion romantyzmu” – Karaś/Rogucki

W lutym tego roku na horyzoncie pojawiła się niespodziewana kolaboracja Piotra Roguckiego – lidera Comy oraz Kuby Karasia, czyli ½ duetu The Dumplings. Wszystko zaczęło się od współpracy, przy okazji premiery płyty T.Cover w listopadzie 2018 roku, żeby w 2020 roku dotychczasowe działania dwóch odrębnych zespołów zastąpić projektem Karaś/Rogucki. I to połączenie okazało się całkiem trafionym pomysłem! Moim albumowym faworytem jest utwór pt. „Kilka westchnień” – za trafność podsumowania i pewne niepokojące wieszczenie przyszłości, które jak się później okazuje… zaskakuje swą trafnością.

4. 100 dni do matury, Mata

Debiut Maty to przede wszystkim bezkompromisowy portret współczesnego człowieka wchodzącego w dorosłość. Historia pisana z perspektywy dorastającej osoby, zawierająca wspomnienia z czasów szkolnych i, jak sama nazwa wskazuje, spisana w oczekiwaniu na egzamin dojrzałości. Na płycie nie brakuje klimatycznych kawałków, w których Mata z charakterystyczną dla siebie szczerością i bezkompromisowością opisuje rzeczywistość. Płyta, która może nie każdemu przypadnie do gustu, ale zachęcam choćby do pobieżnego jej sprawdzenia!

5. Moja wina, Kasia Lins

„Moja wina” to płyta, przy której zatrzymałam się najdłużej w tym roku. Co urzekło mnie najbardziej, to synteza sztuk - przenikanie się nie tylko stricte muzycznego świata, lecz nawiązywanie do rozmaitych, pozamuzycznych dzieł. To cecha szczególna najnowszej płyty Kasi Lins, ale także szereg trafnych, uwznioślonych w sposobie opisywania obserwacji rzeczywistości, lecz to w twórczości Kasi jest najlepsze - poetyckość w warstwie lirycznej oraz złożoność w warstwie kompozycyjnej. Album jest ciężki, refleksyjny, lecz przede wszystkim niesamowicie klimatyczny. A realizacje filmowe do utworów „Rób tak dalej” i „Koniec świata” tylko potwierdzają moje słowa. Album z całego serca polecam i z utęsknieniem czekam na więcej!

6. Skull echo, Julia Marcell

Julia Marcell w nowej, syntezatorowej odsłonie to zdecydowanie jedna z najbardziej zaskakujących rzeczy, jakie zastały nas w 2020 roku. Płyta mroczna, niepokojąca i pozostająca na długo w świadomości. Co ciekawe, album „Skull echo” został wydany zarówno w polskiej, jak i angielskiej wersji, jednak mnie bardziej przypadła do gustu ta pierwsza. Płyta rozpoczyna się „Ekstazą intelektualną”, która nawiązuje swym motywem do „Warszawy” Bowiego. Mimo, że materiał i rozwiązania są całkiem nowe, album nadal ma w sobie tak charakterystyczną dla Julii wrażliwość.

7. Herbert 3.0

Projekt Herbert 3.0 to zapis koncertu, który odbył się 22 grudnia 2018 roku w studiu im. Agnieszki Osieckiej. Album, wydany pod koniec stycznia to połączenie wierszy Herberta oraz warstwy kompozycyjnej, tworzonej indywidualnie przez poszczególnych artystów. Na płycie znaleźli się między innymi Król, Skubas, Justyna Święs, czy Krzysztof Zalewski. Oni (wraz z innymi wspaniałymi artystami) przedstawili twórczość poety w zupełnie nowej, odświeżonej odsłonie. Wszystkim miłośnikom poezji śpiewanej – zdecydowanie polecam!

Komentarze: