Nic nie wiem, czyli kandydat Liroy
Opinia Wyspy.fm

Nic nie wiem, czyli kandydat Liroy

Ilu jest posłów w polskim Sejmie? „Nie wiem”. Kto jest Marszałkiem Sejmu? „Nie wiem”. Kto ma inicjatywę ustawodawczą? „My będziemy mieli” (czyli w zasadzie inna wersja odpowiedzi „Nie wiem”).

Gdyby taki poziom ignorancji zaprezentował gimnazjalista na kartkówce z WOS-u, byłoby to jeszcze do przyjęcia. Problem w tym, że brakiem podstawowych informacji o polskim ustroju popisał się na antenie telewizyjnej Piotr Marzec, lepiej znany jako Liroy. („Scyzoryk, scyzoryk tak na mnie wołają”). Świeżo namaszczona „jedynka” na listach wyborczych Pawła Kukiza.

Dziwię się Kukizowi. Zwalcza system, krytykuje go ile wlezie, a sam sięga po metody, tak chętnie stosowane przez znienawidzone przez niego partie polityczne. Czyli polityczne celebryctwo, polegające z grubsza na zapełnianiu list wyborczych znanymi nazwiskami showbusinessu, czy świata sportu.
Cóż, przeciętny Kowalski pojęcie o polityce ma mniej więcej na poziomie kandydata Liroy'a, programy wyborcze partii i kandydatów czytają nieliczni, a na znane nazwisko łatwiej zdobyć głosy... bo jest znane.  Cel uświęca środki.

Ciekawa jest wolta Liroy'a, który niedawno popierał Palikota i jego postulaty legalizacji marihuany, a teraz kandydować będzie z tego samego komitetu wyborczego co Krzysztof Bosak na przykład. A więc radykalny prawicowiec, aktywista Ruchu Narodowego. Liroy, jak to tak?
Nie wiem czy niegdysiejszy pierwszy raper RP dostanie się do Sejmu... Na pewno nie byłoby lepiej, za to ciekawiej – jak najbardziej...

Komentarze: