Tulia: "Jesteśmy zdania, że to właśnie różnić się jest pięknie!"

Tulia: "Jesteśmy zdania, że to właśnie różnić się jest pięknie!"

Kolejny Konkurs Piosenki Eurowizji zbliża się wielkimi krokami. Już za niecały miesiąc w izraelskim mieście Tel Aviv zaprezentują się artyści z całej Europy i Australii, jak co roku dzieląc się z nami wplecionymi w muzykę tradycjami ze swoich krajów. Tym razem Polskę reprezentować będzie Tulia – grupa będąca niewątpliwie w ostatnich miesiącach jedną z największych sensacji polskiej sceny muzycznej. Jakie nastroje panują w zespole przed wylotem do Izraela? Co chciałyby osiągnąć dziewczyny? Jakie mają dalsze plany? Tego wszystkiego dowiecie się z naszego wywiadu! Zapraszamy do lektury!

Rozmowę przeprowadził Mateusz M. Godoń.

Za Wami chyba najbardziej szalone 1,5 roku w Waszym życiu! Udostępnienie Waszego coveru przez Depeche Mode było początkiem długiej serii sukcesów – na czele z milionami wyświetleń na YouTube, występem i nagrodą na festiwalu w Opolu czy odebraniem platynowej płyty. Spodziewałyście się, że może nastąpić aż taka "Tuliomania"?

Rzeczywiście, tempo bywa szalone, jednak nie zauważyłyśmy jeszcze u nikogo objawów "Tuliomanii" (śmiech). To, co się dzieje, to wynik wytężonej pracy naszej i wielu osób, które nam pomagają.

Kilkanaście dni temu spotkało Was kolejne prestiżowe wyróżnienie – otrzymałyście Waszego pierwszego Fryderyka za debiut roku. Jakie znaczenie ma dla Was ta nagroda?

Dla nas był to wyjątkowy moment ukoronowania całego roku wytężonej pracy. Fryderyk za debiut to dla nas wyraz akceptacji ze strony Akademii Fonograficznej, uznanie, że idziemy dobrą drogą. Pozytywny "kopniak" na szczęście, już w kontekście eurowizyjnym. Tym bardziej, że samą statuetkę otrzymałyśmy z rąk Artystki, która jest dla nas absolutnym wzorem – Kasi Kowalskiej. To właśnie ona zaprosiła nas do wykonania z nią piosenki podczas festiwalu w Sopocie. Pojawiło się między nami artystyczne porozumienie, dlatego nagrałyśmy razem utwór pod tytułem "Trawnik". Na 25-lecie Gali dostałyśmy swojego pierwszego Fryderyka właśnie za debiut, z rąk artystki, która 25 lat temu była pierwszą laureatką tej konkretnej nagrody. Takie symboliczne wydarzenia przydarzają nam się nader często.

Przyzwyczaiłyście się już do tego, że ostatnio przy każdej możliwej okazji otrzymujecie jakąś statuetkę?

Na razie odebrałyśmy jedną statuetkę i złotą oraz platynową płytę za sprzedaż pierwszego albumu. Dla nas te nagrody są piękne i ważne, jednak najistotniejsze jest to, aby mieć się czym pokazać artystycznie.

W czym, z Waszego punktu widzenia, tkwi tajemnica sukcesu tego projektu?

Nie możemy zdradzić tajemnicy, bo nie będzie już tajemnicą (śmiech). Jednak przez całe życie każda z nas miała poczucie, że jej miejsce jest na scenie. W jakiej roli – zależy od danego momentu. Każda z nas tańczyła, występowała w przedstawieniach, teatrzykach, grała na instrumentach, śpiewała – to naturalne predyspozycje, niewymuszone zainteresowanie. Teraz możemy robić to na co dzień, skupiając się w pełni na tym, co kochamy.

Jak wspomniałem wcześniej, Wasza kariera zaczęła się od coveru utworu Depeche Mode – i nie jest to jedyny cover na Waszej debiutanckiej płycie. Którą piosenkę było Wam najtrudniej przerobić na "Tuliową" modłę?

Tych, z którymi był problem, nie nagrałyśmy... (śmiech).

Co jest dla Was większym wyzwaniem – nagranie dobrze brzmiącego coveru czy stworzenie własnego utworu?

Cover daje wzór, prosty drogowskaz, za którym można podążać. Praca nad własnym utworem, to nieodkryta karta, nieskończone możliwości. Trzeba wybierać, decydować, często pójść z utworem na kompromis. Większym wyzwaniem jest stworzyć własny utwór.

Na rozszerzonej wersji albumu pojawiają się utwory z gościnnym udziałem Kasi Kowalskiej i Marcina Wyrostka. Jak wspominacie tę współpracę?

Bardzo dobrze, oboje to profesjonaliści. Dostaliśmy od nich pokłady serdeczności i inspirację. Na szczęście to wciąz otwarte karty – czekamy na wspólne występy.

Z jakimi artystami chciałybyście nagrywać w przyszłości? Macie pomysły na kolejne ciekawe duety?

Chcemy najpierw nacieszyć się pierwszymi duetami, których jeszcze nie miałysmy okazji zagrać live ze wspaniałą Kasią, czy wirtuozem akordeonu – Marcinem. Mamy nadzieję, że szybko to się zmieni.

Już za 6 tygodni czeka Was kolejne wielkie wyzwanie – Eurowizja 2019. Spodziewałyście się, że to właśnie Wy zostaniecie wytypowane do reprezentowania Polski w tym prestiżowym konkursie?

Nie spodziewałyśmy się zupełnie.

Od początku wiedziałyście, którą piosenkę będziecie chciały zaprezentować w Izraelu?

Tak, jednak ostatecznie postawiłyśmy na tą, która rzeczywiście startuje w konkursie.

Specjalnie na potrzeby Eurowizji nagrałyście nową wersję utworu "Pali się" z anglojęzycznymi wstawkami. Nie kusiło Was, by spróbować całą piosenkę przełożyć na język Szekspira, tak aby tekst był w pełni zrozumiały przez zagranicznych słuchaczy?

Przetłumaczyłyśmy cały tekst na angielski, który był inspiracją dla Juda Friedmana i Allana Richa do napisania nowego, "Fire Of Love". Od początku chciałyśmy jednak na Eurowizji śpiewać w ojczystym języku. Jesteśmy zdania, że to właśnie różnić się jest pięknie – tym bardziej w kontekście konkursu międzynarodowego. Okazuje się, że największym zainteresowaniem ciesza się w tej chwili utwory śpiewane w językach narodowych, a każdy zainteresowany łatwo może znaleźć tłumaczenie tekstu. Nasza zajawka, zaśpiew i ostatni refren tłumaczą słuchaczowi jak na dłoni, o czym śpiewamy – wszyscy to rozumieją i czują.

Czego spodziewacie się po Waszym występie na Eurowizji? Do tej pory nasi reprezentanci nie osiągali zbyt wielu sukcesów – tylko 3 razy zajęliśmy miejsca w pierwszej dziesiątce. Liczycie na to, że dołączycie do tego grona?

Oczywiście, w przeciwnym wypadku nie brałybyśmy udziału w konkursie! Nie podchodzimy do statystyki jako odgórnie nałożonej na nasz kraj. Każdy artysta to indywiduum i tak tez będziemy oceniane. Wszystko zależy od tego jednego występu, to tylko 3 minuty. Zrobimy co w naszej mocy, by wypaść jak najlepiej.

Jakie są Wasze plany poeurowizyjne? Gdzie będzie można Was zobaczyć latem?

Podczas licznych koncertów – naszych ulubionych, regularnych, a także nowych dla nas: wielkich festiwalach muzycznych. Oprócz tego szykuje się sporo imprez telewizyjnych z naszym udziałem. Będzie gorąco!

Pracujecie już nad nową płytą? Jeśli tak – kiedy możemy się jej spodziewać?

Rozpoczęliśmy wstępne rozmowy i plany, jeszcze zbyt wczesnie na deklaracje – prawdopodobnie w okolicach jesieni będziemy mogły zdradzić coś więcej!



Komentarze: