Sonia Kopeć: "Uważam, że inspirację można czerpać zewsząd, trzeba się tylko rozejrzeć i znaleźć czas oraz miejsce, żeby pomyśleć"

Sonia Kopeć: "Uważam, że inspirację można czerpać zewsząd, trzeba się tylko rozejrzeć i znaleźć czas oraz miejsce, żeby pomyśleć"

Zapraszamy do naszego wywiadu z Sonią Kopeć, wokalistką zespołu Holly Blue. Okazją do spotkania była premiera ich nowego utworu „To nie jest kraj dla starych ludzi” oraz niedawno wydana płyta, znakomicie przyjęta przez recenzentów. Zapraszamy do zapoznania się ztą rozmową.

Spotykamy się podczas premiery Waszego nowego singla „To nie jest kraj dla starych ludzi”, ale o nim za chwilę, na wstępie chciałbym pomówić o Waszej ostatniej płycie. Jak przebiegały prace nad Waszym albumem „Rydwany w ogniu”?

Jak zwykle sprawnie <śmiech>. Część tekstów i aranżacji powstawała w wyniku spotkań z chłopakami i wspólnych improwizacji, część w zaciszu domowym każdego z nas. Obecnie sporą część procesu nagrywania płyty można przeprowadzić zdalnie, jednak uważam, że zawsze najlepsze kawałki wychodzą nam, gdy się spotykamy i pracujemy wspólnie.

„Rydwany w ogniu” film o sportowej rywalizacji, walce i honorze. Czy dobrze interpretuje, że stąd się wziął tytuł Waszej płyty? Kto w zespole jest filmowym fanem?

Zdecydowanie Emil. Czasem śmiejemy się, że to człowiek, który widział wszystkie filmy. Już od jakiegoś czasu nic mu nie polecam, bo i tak wszystko już obejrzał (śmiech)… Rzeczywiście nasza piosenka nawiązuje do filmu i opowiada o tym, że już samo dążenie do celu może być tym “najlepszym czasem”.

Płytę promowały m.in. utwory „Uzbrojona”, „Szczygieł”, czy tytułowe „Rydwany w ogniu”. Co zdecydowało, że akurat te single będą promować Waszą płytę?

Chyba ich różnorodność i radiowy potencjał. “Uzbrojona” to dość melancholijny utwór, “Szczygieł” aranżacyjnie nawiązuje do hip-hopowych brzmień, “Rydwany w ogniu” z kolei to najbardziej popowy kawałek na płycie. Staraliśmy się singlami pokazać przekrój całego krążka, żeby pokazać wielowymiarowość i zróżnicowanie poszczególnych utworów.

Jak album został przyjęty przez fanów i krytyków muzycznych? Jesteś zadowolona z odbioru?

Sądzę, ze ogólny odbiór był bardzo pozytywny, widzimy to również w statystykach słuchalności na serwisach streamingowych, gdzie każdy kolejny utwór zdobywa coraz szersze zasięgi. Spotkaliśmy się również z bardzo pozytywnymi reakcjami na nasz nowy materiał w czasie koncertów, co zawsze cieszy najbardziej.

W utworze „Uzbrojona” śpiewasz: "Mieszkam w betonowej dżungli, uzbrojona tylko w słowo W tej betonowej dżungli jesteś dla mnie jak ogień". Opisujesz tutaj swoje odczucia? Masz wrażenie, że wszyscy jesteśmy pozamykani w betonowej dżungli, jak zwierzęta w zoo? Bez prawa o decydowaniu o sobie?

Dla mnie “Uzbrojona” jest reakcją na nowy styl życia, który towarzyszy wielu z nas. Bezpośredni kontakt zamieniamy na komunikatory i zdalne rozmowy, a rewolucja technologiczna, która miała połączyć ludzi w każdym zakątku świata, zdaje się prowadzić do odwrotnych skutków. Coraz bardziej się od siebie odsuwamy, świadomie lub nieświadomie tworzymy niewidzialne bariery, których nie było przecież jeszcze kilkanaście lat temu…

Na płycie poruszasz, w swoich tekstach, tematy dość trudne dla człowieka, rozstanie, związki, miłość i ogólne relacje międzyludzkie, skąd czerpiesz inspirację do pisania tekstów?

Część tekstów inspirowana jest moimi osobistymi przeżyciami i przemyśleniami, w innych podejmuję tematy obecne w życiu otaczających mnie osób, są też takie, które stanowią tylko lub aż twór mojej wyobraźni. Uważam, że inspirację można czerpać zewsząd, trzeba się tylko rozejrzeć i znaleźć czas oraz miejsce, żeby pomyśleć.

„To nie jest kraj dla starych ludzi” to kolejne odwołanie się do filmowego dzieła. Opowiedz nam o powstaniu tego singla.

Tak się składa, że premiera tej piosenki zbiegła się z moimi studiami aktorskimi na Akademii Filmowej w Krakowie, więc sporo tutaj nawiązań do kinematografii. Myślę, że filmy mogą stanowić znakomite źródło inspiracji do tworzenia muzyki (i na odwrót). A teraz, kiedy ja studiuję na kierunku aktorskim, a Emil jest już ekspertem filmowym (śmiech), to nie mamy żadnych wymówek…

Niedawno występowaliście w programie „Dzień dobry TVN”, powiem szczerze zaskoczyliście mnie tym udziałem. Jak wspominasz to wydarzenie?

Dla takich zespołów jak my, każda możliwość zaprezentowania się szerzej publice jest bardzo cenna, dlatego też nie wahaliśmy się, gdy pojawiła się propozycja występu w “Dzień dobry TVN”. Sam występ wspominam bardzo dobrze, chociaż nie obyło się bez przygód. Nikt z nas do końca nie wie jak to się stało, ale pomyliliśmy daty występu i byliśmy przekonani, że jedziemy do Warszawy we wtorek… W niedzielę, gdy dostaliśmy sms-a z informacją, że “widzimy się jutro”, byliśmy w ciężkim szoku. ;) Ale koniec końców wszystko się udało!

Czyżby ta piosenka była zapowiedzią Waszej nowej płyty? Jaki to będzie album? Zbliżony do Waszej ostatniej płyty „Rydwany w ogniu” czy może całkowicie inny?

Na razie staramy się jeszcze promować album “Rydwany w ogniu” i “To nie jest kraj dla starych ludzi” wpisuje się w ten materiał, ale oczywiście szuflady pełne są nowych pomysłów, które częściowo zostały już zrealizowane. Musimy jeszcze popracować nad nowym materiałem, żeby móc jednoznacznie określić jego charakter, ale na pewno nie przestajemy działać.

A gdzie będzie można Was zobaczyć w najbliższym czasie?

Najbliższy tygodnie to czas intensywnych nagrań, miksów, poprawek i masteringów, więc zobaczyć nas można jedynie w studio (śmiech), ale obiecujemy, że na wiosnę wyjdziemy już na światło dzienne i na bieżąco będziemy informować o zbliżających się koncertach.

Komentarze: