Tobias Gustavsson i Jonny Wemmenstedt (Nestor): „Bez wsparcia ze strony fanów nie byłoby Nestora” [PL/EN]

Tobias Gustavsson i Jonny Wemmenstedt (Nestor): „Bez wsparcia ze strony fanów nie byłoby Nestora” [PL/EN]

Koncertem w Berlinie zakończyła się niedawno tegoroczna trasa koncertowa zespołu Nestor, promująca jego najnowszy album „Teenage Rebel”. Tuż przed tym występem udało nam się pogadać z dwoma czlonkami zespołu – wokalistą Tobiasem Gustavssonem i gitarzystą Jonnym Wemmenstedtem. Zapraszamy do zapoznania się z zapisem tej rozmowy!

Rozmowę przeprowadzili Matt Sakson i Natasza Sakson.

NAT: Rozmawiamy tuż przed ostatnim koncertem waszej trasy – jakie są wasze odczucia po zagraniu prawie wszystkich koncertów?

TOBBE: Było fantastycznie, czasem aż nie do opisania! Wydaje mi się, że nie wyprzedaliśmy w pełni tylko jednego czy dwóch koncertów. Reszta była wyprzedana w całości lub w większości.

NAT: Tak, nawet dzisiejszy koncert się wyprzedał – zatem gratulacje, bo wyprzedanie koncertu w Berlinie w niedzielę to nie lada wyzwanie!

TOBBE: Tak. Graliśmy poniedziałkowy koncert w Memmingen, też udało nam się go wyprzedać, to niesamowite i fantastyczne jednocześnie. To naprawdę wspaniałe.

MATT: Przed każdym koncertem znajdujecie czas na Meet and Greet. Jak ważny jest dla was bezpośredni kontakt z fanami? Czy ma to związek z waszym motto, „Nestor to coś więcej, niż zespół”?

TOBBE: Tak, ma to dla nas ogromne znaczenie, szczególnie w trasie, kiedy ludzie mają szansę nas zobaczyć, chociaż mamy świadomość, że nie da się tego robić zawsze. Ale że to nasza pierwsza trasa po Europie, pomyśleliśmy, że miło będzie dać fanom szansę na podpisanie płyt i wymianę kilku zdań, szczególnie że wiele z tych osób podróżowało na nasze koncerty i wiele było na kilku z nich.

MATT: Spodziewamy się dziś grupy polskich fanów. Kiedy spełnicie wreszcie ich marzenie i zagracie w Polsce?

TOBBE: Mam nadzieję, że już niedługo! Jesteśmy w trakcie ustalania, gdzie gramy w przyszłym roku. Jak zapewne wiesz, nie jest to takie proste, musimy się nad tym poważnie pochylić. Staramy się nie grać pojedynczych koncertów, więc jeśli przyjedziemy do Polski, a w końcu przyjedziemy, będzie to w ramach trasy po Europie. A planujemy trasę na przyszły rok. Więc mam nadzieję, że wtedy!

MATT: Byłoby ekstra! Nasza ostatnia rozmowa miała miejsce na dwa tygodnie przed wydaniem płyty, więc jeszcze nie wiedzieliśmy, jak zostanie przyjęta. Teraz, gdy minęło sześć miesięcy, czy album został przyjęty tak, jak się spodziewaliście, czy może lepiej albo gorzej?

TOBBE: Nie, wydaje mi się, że było lepiej, wiesz, prawie w każdej recenzji mieliśmy pięć na pięć gwiazdek, więc wyszło lepiej, niż się spodziewaliśmy. I chociaż wiedzieliśmy jako zespół, że nagraliśmy świetny materiał to wiesz, drugi album to zawsze wyzwanie. Ale jesteśmy z niego bardzo zadowoleni.

NAT: Po kilku miesiącach i kilkunastu koncertach, mieliście okazję zagrać wiele z tych piosenek na żywo. Które z nich są obecnie waszymi ulubionymi?

JONNY: Dla mnie na pewno „Unchain My Heart"!

TOBBE: Tak, uważam, że „Unchain My Heart” jest super. Bardzo lubię też grać „Caroline”, to świetnie się sprawdza na żywo.

NAT: Końcówka ma w sobie świetny sing-along.

TOBBE: Tak, tak, tak! Fanom się to bardzo podoba.

JONNY: Fani na koncertach lubią też tytułowy kawałek, „Teenage Rebel”. Moim zdaniem wszystkie nowe utwory dobrze się sprawdzają na żywo. Jeszcze nie udało nam się wszystkich zagrać.

NAT: Myślicie, że uda wam się w końcu zagrać wszystkie utwory?

JONNY: Tak, na pewno. W sumie już gramy prawie wszystko!

TOBBE: Tak, nie gramy tylko „21” i „Daughter”.

JONNY: Czyli mamy 9 na 11, to całkiem dobry wynik?

MATT: Z pewnością!

JONNY: Może nie każdego wieczoru, ale wszystkie trafiają na setlistę i na pewno w swoim czasie dołączą do nich pozostałe dwie.

MATT: Zmieniając temat, w waszych teledyskach przewija się jedna postać, Bror Morck, który z założenia ma być czarnym charakterem, a kończy jako postać komediowa. Zastanawia mnie, kto wpadł na ten pomysł? Co on symbolizuje i czy wróci jeszcze w przyszłości?

TOBBE: Kiedy zaczęliśmy wymieniać się pomysłami na klip do „On The Run”, razem z reżyserem Henrikiem uznaliśmy, że chcemy naprawdę wrócić do lat 80-tych, a w latach 80-tych zawsze był jakiś wróg, czy nawet arcywróg, czasem symbolizował kościół, a czasem po prostu dorosłych, którzy zawsze stają na drodze dobrej zabawy. Dlatego chcieliśmy stworzyć postać, która będzie ucieleśnieniem tego archetypu. No i stąd przeszliśmy do księdza z czerwonymi oczami [śmiech]. Odpowiadając na twoje pytanie – tak, zostanie z nami, bo jest już częścią nas. Pojawił się na NestorFeście i na pierwszym koncercie trasy. Więc na pewno pozostanie z nami tak długo, jak będzie żył. Chociaż w sumie ma już swoje lata [śmiech].

MATT: Po zakończeniu tej trasy udacie się na zasłużony odpoczynek, ale później planujecie dalszą promocję tego albumu czy zaczniecie już myśleć nad nowym materiałem?

TOBBE: Wydaje mi się, że i to, i to. Nowy materiał już powoli się kroi, zaczęliśmy trochę pisać, ale jednocześnie jest jeszcze mnóstwo krajów, które chcieliśmy odwiedzić, by promować nasz album. Dlatego będziemy to dalej robić. Planujemy też wydać jeszcze jeden singiel w Niemczech, prawdopodobnie po Świętach.

JONNY: I wrócimy tu w grudniu na kilka sesji akustycznych dla stacji radiowych, tylko ja i Tobbe

MATT: Gdzie będziecie grać?

JONNY: Wydaje mi się, że w Berlinie i Norymberdze.

NAT: Przyznaliście, że powoli pracujecie nad nowym albumem. Jakiego kierunku możemy się na nim spodziewać?

TOBBE: Nie wiemy. Na razie nie zastanawialiśmy się jeszcze zbytnio nad nagrywaniem nowego albumu. Na chwilę obecną wymieniamy się plikami – „Mam taki riff i taki wers”, jesteśmy na tym etapie. Ale tak, pracujemy teraz nad jedną piosenką, ale dla dobra Nestora wydaje mi się, że będzie lepiej, jak nowy materiał jeszcze trochę poczeka. Prawdopodobnie wydamy jakiś singiel, potem jeszcze jeden i może na końcu będzie z tego jakiś krążek, ale na ten moment to trochę zbyt wiele. Może minąć trochę czasu, zanim wydamy nowy album.

NAT: Wasz ostatni album cieszy się dużym powodzeniem. Nowy krążek będzie dla was sporym krokiem naprzód, bo na razie jesteście kojarzeni mocno z latami 80-tymi. Mieliśmy album o waszym dzieciństwie – „Kids In A Ghost Town”, teraz o dorastaniu – „Teenage Rebel”, aż się prosi, żeby kontynuować ten wątek i zawrzeć historię swojego życia w dyskografii zespołu. Możecie spojrzeć na życie z perspektywy wchodzącego w dorosłość człowieka, potem rodzica, i tak dalej. Większość zespołów po prostu pisze na bieżąco o tym, co ich dotyka – wy macie tę przewagę, że możecie na wszystko spojrzeć z waszej obecnej perspektywy.

TOBBE: To w sumie świetny pomysł.

JONNY: Wygląda na to, że teraz czeka nas w takim razie era grunge’u.

TOBBE: Tak… ta sama, która zniszczyła lata 80-te i prawie wszystkie zespoły z tamtego okresu.

MATT: Błagam, tylko nie to! [śmiech] Rozmawiałem kiedyś z Kee Marcello i powiedział wtedy, że “ten cały grunge to była jakaś pomyłka, która skończyła się zanim na dobre się zaczęła. Grunge przez krótką chwilę był wszędzie, zniszczył całkowicie melodyjnego rocka – i zniknął.” Trochę się z nim zgadzam.

TOBBE: Ale w sumie na fali grunge’u wypłynęło kilka rewelacyjnych albumów.

MATT: Na pewno, ale wciąż zgadzamy się, że zniszczył melodyjnego rocka, prawda? Zmieniając temat, Jonny, poza graniem w zespole zajmujesz się też robieniem tatuaży. Jak łączysz te dwie pasje? Odpowiadają różnym częściom twojej osobowości czy idą ramię w ramię?

JONNY: Myślę, że są ze sobą mocno powiązane, bo były częścią mojego życia od zawsze. Grałem na gitarze i rysowałem od kiedy miałem jakieś trzy lata. Dlatego myślę, że to dobre połączenie. Nie dzieli ich tak wiele. Siadasz, tatuujesz, słuchasz muzyki.

TOBBE: Mówiłeś, że zawsze słuchasz wtedy Black Sabbath!

JONNY: To prawda!

MATT: Można się z tobą umówić na sesję?

JONNY: Oczywiście. Ale to droga przyjemność! [śmiech]

NAT: Mam pytanie do ciebie, Tobbe – słuchając ciebie wszyscy mamy wrażenie, że musiałeś gdzieś szkolić się wokalnie. Czy faktycznie uczyłeś się śpiewu profesjonalnie?

TOBBE: Tak, na początku. Moim pierwszym instruktorem śpiewu był Kenneth Beck z Goteborga. Początkowo śpiewałem dużo klasyki, a potem zainwestowałem w swoją edukację wokalną. Wtedy, oczywiście, ważne było, by śpiewać prawidłowo i z właściwą techniką. Ale to było bardzo wiele lat temu. Teraz najważniejszym elementem ćwiczenia głosu jest dla mnie śpiewanie w tak różnych stylach, jak się da. Wydaje mi się, że ma to swoje odzwierciedlenie w naszej muzyce. Zamiast inspirować się jednym wokalistą, czerpię z nich wszystkich, od Toma Jonesa, poprzez Celine Dion, Bono, Dio, aż po Chrisa Cornella.

MATT: Sześć miesięcy temu rozmawialiśmy trochę o twoich różnych projektach, ale wciąż jeden punkt twojego bogatego cv jest dosyć niejasny, a mianowicie współpraca z Pink. Różne źródła podają, ze byłeś jej trenerem wokalnym albo pisałeś dla niej piosenki. A jak było faktycznie?

TOBBE: Tak naprawdę to występowałem z nią w trasie, Jonny też tam był. To był chyba jedyny czas, gdzie pracowaliśmy razem. Zagraliśmy razem chyba trzy koncerty, razem z moim ówczesnym zespołem graliśmy wtedy jako support. To tyle. Ale tak, mi też rzuciła się w oczy ta informacja na różnych portalach, nie wiem, skąd ona się wzięła. Podobnie z Britney Spears, ale z nią też grałem tylko jako support.

NAT: W ostatnim wywiadzie wspomniałeś, że pracujesz nad projektem, w którym mieliby wziąć udział inni szwedzcy muzycy. Czy to wciąż aktualne?

TOBBE: No niestety nie. Ale może kiedyś w przyszłości. Mamy to szczęście, że wokół Nestora dużo się dzieje, dlatego pojawił się u mnie taki pomysł, żeby zebrać szwedzkich muzyków hard rockowych, nagrać coś razem, żeby wesprzeć jakąś akcję charytatywną. Ale to pochłania mnóstwo czasu. Rozmawiałem nawet z paroma chłopakami, między innymi z Erikiem Grönwallem i wszyscy byli na tak. Ale potem jak przyszło do zgrania terminu, sposobu, po prostu za dużo wszystkiego na raz, to nie moment na coś takiego. Nie porzucam tego pomysłu, ale to raczej kwestia przyszłości.

MATT: Zbliżamy się do końca wywiadu, chcielibyście przekazać coś swoim fanom w Polsce i reszcie świata?

TOBBE: Co tu powiedzieć? Dziękujemy za wsparcie. To najważniejsze. To, że przyjeżdżacie na nasze koncerty, kupujecie nasz merch, słuchacie naszej muzyki, to wszystko sprawia, że nasza działalność jest możliwa. Bez was, naszych fanów, nie byłoby Nestora. Dlatego z głębi serca, bardzo wam dziękuję.

***

ENGLISH VERSION

This year's Nestor tour, promoting their latest album  “Teenage Rebel” , has recently ended with a concert in Berlin. Just before the show, we managed to talk to two members of the band   vocalist Tobias Gustavsson and guitarist Jonny Wemmenstedt. Enjoy!

The interview was conducted by Matt Sakson and Natasza Sakson.

NAT: We're talking right before your last gig of this tour. Tell us, how did you like it so far?

TOBBE: Oh, well, it's been great, almost overwhelming! I think we had only 1 or 2 shows that wasn't sold out. The rest has been sold out or at least nearly sold out.

NAT: Yeah, even the one here in berlin is sold out. So congratulations on that is really hard to sell out a show on a Sunday in Berlin.

TOBBE: Yeah. We played a Monday show in Memmingen and sold them out as well, so it's kind of crazy, but that feels great. That definitely feels great.

MATT: So before every concert, you guys always find time to have a Meet and Greet with your fans. So how important is the direct contact with your supporters for you guys? Is it a part of your motto, 'Nestor is more than just a band'?

TOBBE: Yeah, I think it's very meaningful for us, especially when we're on tour that people have the chance to see us, even though we understand that we can't do this forever. But as this is our first European tour, we thought that it would be nice to give those guys, especially the ones traveling for the concerts, and there's a lot of people coming to more than one show, a chance to, you know, say 'hi' and get things signed.

MATT: There's gonna be a bunch of Polish fans here tonight. So, when will you finally make their dream come true and come to Poland to play?

TOBBE: Soon, I hope! At the moment we're figuring out where to play next year. And as you know, it's a bit of a tricky task, you have to put your mind into it. We try not to do like one-offs, so if we come to Poland, which we will do eventually, I guess it's going to be included in a European tour or whatever. And I know that we are planning to do a tour next year at this time as well. So maybe then, hopefully then!

MATT: That would be fantastic! The last time we spoke was just two weeks before the release of the album, so we didn't know the response to it. Now, after six months, would you say that the response was as you expected, or better or worse?

TOBBE: No, I think it was better. I guess, you know, we only got almost five out of five on every review, so it was better than we expected. And even though the whole band felt that we had a great album coming out. But you know, a second album is always tough. But we're super happy with it.

NAT: So after several months and several shows, you played a lot of these songs live. What are your current favorites from your last album?

JONNY: "Unchain My Heart", definitely!

TOBBE: Yeah, I think "Unchain My Heart" is great. I like playing "Caroline", too, it's a great live song as well.

NAT: It has this great sing along part at the end.

TOBBE: Yeah, yeah, yeah! People seem to like that.

JONNY: The title song, "Teenage Rebel", seems to be liked by the fans, too. I think all these new songs suit very good as live songs. We haven't played all of them yet.

NAT: Do you think one time you will play all of the songs?

JONNY: Yeah, we will. I think we almost do!

TOBBE: Yeah, we don't play only "21" and "Daughter".

JONNY: Right, so it's 9 out of 11. Isn't it pretty good?

MATT: Definitely!

JONNY: Maybe not every night, but we'll have them, on the setlists and we will definitely play the missing two as well in a proper time.

MATT: Changing the subject there is this character in almost all of your videos, Bror Morck, who is supposed to be dangerous yet always end up being funny. I wonder, who came up with the idea for him? What does he symbolize and will he return in the future?

TOBBE: Yeah. Well, when we started thinking about "On the Run" video, me and the director, Henrik, we said that we wanted to really go back to the 80s, and in the 80s there was always a nemesis or even arch nemesis, kind that represented sometimes church and sometimes, you know, the adults who always got in the ways of young people who wanted to be adventurous. So we wanted to have a person or a character to represent that, and that was the reason for it. And then he just turned out to be a priest with red eyes [laughter]. And to answer your question, he will be there, as he is now a part of us. He was a part of NestorFest, as well as the first show on the tour. So he will definitely be with us as long as he lives. He's quite old though [laughter].

MATT: So right now, after the end of the tour tonight, you will get some rest, but after that, will you return to promoting this album in any way, or are you going to think about the new material already?

TOBBE: I think both, I guess! Even though new material feels like slowly starting to pop up in our heads and we already started to write a little bit, there's a lot of countries to go to and promote the album. So we will keep on doing that. And I know that we are planning to release another single here in Germany, probably after Christmas.

JONNY: And we're back in December here for some acoustic sessions, just me and Tobbe, for the radio.

MATT: Where will you play?

JONNY: I think in Berlin and Nürnberg.

NAT: OK. So as you said, you already are working a little bit on the new album. So what direction can we expect?

TOBBE: We don't know. The only thing, I guess, it's not like we really put our minds into making a new album. But what we do is that we start to share and swap files. "I got this riff and I got this line", that's what we started to do. But yeah, we're working on one song and I think maybe for Nestor's sake, we will probably not release a new album within some time ahead. But what we're going to do is that we're going to probably release a single here, a single there, and then eventually maybe it will be an album in the end. But I think as we did it in the past, like, here's a new album, here's a new album, that feels a bit too overwhelming at the moment. It might take a while before another one is released.

NAT: The reception so far is great. And the new album, I guess it's going to be a big step for you because so far you're in this 80s zone. You had an album about, say, your childhood, "Kids In A Ghost Town". Then you're growing up, you're teenagers, hence "Teenage Rebel". So my thought was what a great idea it would be to have, like, the whole story of your life in your albums. A phenomenal perspective. I mean, then you can have an album about being young adolescent, an adult being a parent, and so on. Like most of the bands, they just live and they write. But you can look back and tell everything from today's perspective.

TOBBE: That's a great idea, actually.

JONNY: Seems like the next stop is grunge era, then.

TOBBE: Yeah. The one that killed the 80s and almost all the bands from that era.

MATT: No, please don't do that! [laughter] In the past, I spoke with Kee Marcello, and he said that "luckily, grunge was a one-off phenomenon which was killed and never came back". I kinda share that feeling.

TOBBE: Yeah, but honestly, it gave us quite a few great albums, I think.

MATT: Yeah, definitely, but still we can blame it for killing the 80s, right? Anyway, so, Jonny, apart from being in the band, you are a tattoo artist. So how does it go with playing guitar? Is it like two parts of your personality showing off in different ways? Or does it somehow go together?

JONNY: I think it goes very well together, because that's been my life since forever. You know, I've always been playing guitar and drawing since I was like three. So I think it's a good combination. It isn't that far between. It's like sit down tattooing, listen to music.

TOBBE: You said you always like to listen to Black Sabbath when you do it!

JONNY: That's right!

MATT: Is it possible to have a session with you?

JONNY: Of course. It's really expensive, though! [laugher]

NAT: Now I have a question for Tobbe. Based on what you sound like, we just all assume you have a strong vocal education. Can you tell us about it, l did you receive any formal vocal training?

TOBBE: Well, yeah, I did in the early years. Kenneth Beck from Goteborg was my first singing instructor. I did a lot of classical stuff in the beginning and then got a little bit educated. And then, of course, it was important to sing properly, get the technique right. But that's a lot of years ago. For me the most important part of singing training these days is that I try to sing as many different genres as possible. And I guess that you might be able to hear that in the music. Instead of just being influenced by one singer, I love everything from Tom Jones to Celine Dion to Bono to Dio to Chris Cornell.

MATT: Six months ago we spoke a little bit about your past achievements, but there's this one thing that's still a bit unclear - the time when you worked with Pink. Different articles say that you were either her vocal trainer or songwriter. What did you actually do while working with her?

TOBBE: Actually, I went on tour with her, and Johnny was on that tour as well. That's the only time that has gotten us to work with her. I think we did three shows with her. So we did a support act with my former band. That was it. But I know, I've seen that information on different websites and I don't know what was the source of it. The same with Britney Spears, but there was also just a support tour I did with her.

NAT: In the last interview, you mentioned that you're working on a project that will involve several Swedish artists. Is it still on?

TOBBE: No, it's not on right now. But it might be in the future. We are lucky in that sense that there's so much going on with Nestor, so I had this maybe naive idea that we should do this kind of Swedish hard rock guys, all-star thing for a good cause for charity or something. But it takes so much time. I spoke to a couple of those guys like Erik Grönwall and they were all like, "Yeah, let's do it". But then figuring out when and where and how, at the moment it just takes too much time. So not yet, but maybe in the future, we'll put a pin on it. Yeah.

MATT: So as we are approaching the end of the interview, would you please say some greetings to your loyal fans in Poland and the rest of the world?

TOBBE: What should we say? Thank you for supporting us. That's the most important thing. And the fact that you guys come to our shows and buy our merch and listen to our music, that makes it possible for us to do this. Without you, our fans, there wouldn't have been any Nestor. So from the bottom of our hearts, thank you.

Komentarze: