Kilka dni temu premierę miało nowe wydawnictwo muzyczne Wojciecha Manna pt „Wojciech Mann prezentuje Nieprzeboje. Krok 2." Zapraszamy do krótkiej rozmowy z autorem składanki.
Czy do odkrywania takich doskonałych „nie przebojów” potrzebna jest intuicja i doświadczenie radiowca, czy wystarczy „ucho fana”?
Wojciech Mann: Moim zdaniem ucho fana wystarczy. Prawdziwy fan umie szukać piosenek w każdym kątku i w każdej sytuacji. Ja mam to szczęście, że mogę tym, co znajdę dzielić się z większą grupą niż tylko ścisły krąg znajomych.
Czuje Pan odpowiedzialność za słuchaczy, którzy będąc niejako przez Pana wyedukowani, słuchają wszystkiego co Pan im poleci?
Myślę, że słuchacze mają swój rozum i nie podążają ślepo za kimś. Ale jakąś odpowiedzialność odczuwam i staram się być konsekwentny w tym co proponuję.
Wiele pańskich wyborów, to artyści i tytuły nieobecne w Polsce ani w sprzedaży, ani w mediach. Gdzie słuchacz może szukać rarytasów podobnych do tego co znajdujemy na „Nieprzebojach”?
Gdzie się da :) Polska nie jest już krajem zasłoniętym żelazną kurtyną. Ludzie jeżdżą po całym świecie, znają języki, surfują po sieci, wymieniają doświadczenia i sami odnajdują muzykę i wykonawców.
Pańskie zainteresowania muzyczne są dość szerokie, wiele gatunków, wielu różniących się od siebie artystów. Jest jakiś gatunek, którego ewidentnie Pan nie lubi i nie może w żaden sposób słuchać?
--> Przeczytaj także: Wojciech Mann prezentuje Nieprzeboje. Krok2
Nie ma jednego gatunku którego nie lubię. W każdym można natrafić na amatorkę i szmirę. Chociaż w niektórych tandety jest dużo, dużo więcej niż w innych…
Jest Pan uzależniony od muzyki?
Może nie w stopniu kwalifikującym mnie na odwyk, ale bardziej jestem niż nie jestem.