Wyjątkowy soundtrack do filmu „Imago” od Andrzeja Smolika

Wyjątkowy soundtrack do filmu „Imago” od Andrzeja Smolika

Do sieci właśnie trafił soundtrack do filmu „Imago” autorstwa Andrzeja Smolika – wybitnego polskiego muzyka i instrumentalisty.

Podczas tegorocznego festiwalu w Gdyni, artysta otrzymał nagrodę za Najlepszą Muzykę. Ponadto, film w reżyserii Olgi Chajdas, nagrodzono Srebrnymi Lwami oraz za Najlepszą Główną Rolę Kobiecą dla Leny Góry. Singlem promującym soundtrack jest utwór „IMAGO SWAN”, który wykonuje Y (BOKKA).

„Imago” to mocne i głośne kino o różnych odcieniach transformacji oraz portret kobiety, jakiego w polskim kinie jeszcze nie było. Wielowymiarowy, postpunkowy dramat psychologiczny o młodej kobiecie, łaknącej życia pośród szarości PRL-u. To opowieść o inności, pragnieniu wolności, nieprzystosowaniu do otoczenia. O seksie, młodości i oraz medytacji. Przede wszystkim jednak o głębokiej i nieoczywistej więzi między matką a córką.

Historia rozpoczyna się w Trójmieście w 1987 roku, a kończy w 1989, po pierwszych wolnych wyborach w Polsce. Jej tłem jest buntownicza trójmiejska scena muzyczna końca lat 80-tych, kulturalny i społeczny fenomen tego okresu oraz zapowiedź rewolucyjnych zmian w Polsce.

Posłuchaj soundtracku do filmu „Imago” w serwisach streamingowych:
https://kayax.lnk.to/IMAGO

Ten czas i klimat w muzyce do filmu oddał twórca soundtracku do „Imago” – Andrzej Smolik, który tak opisuje swoją pracę przy filmie:

Z „Imago” wróciłem do muzyki czasów młodości. Ta muzyka weszła do mojego krwioobiegu, gdy jako chłopak wyczekiwałem kawałków przed głośnikiem radia albo chłonąłem ją na festiwalach. Zresztą wcale się nie zestarzała. Zmieniają się mody i technika, ale do dzisiaj słuchając 1984, Siekiery, Armii, Bielizny, Apteki, Madame, czuję na skórze mrowienie. Ci artyści nie grali gładkich numerów. Nie bali się hałasu, mroku, długich dyskomfortowych nut. Twórczość Szelestu Spadających Papierków czy Pancernych Rowerów w dużej mierze opierała się na klimacie i improwizacji. Podejrzewam, że ci muzycy nigdy nie zagrali takiego samego koncertu. Szukali prawdziwego transu i wolności.

Przygotowując się do pracy, w archiwach szukałem krawędzi ówczesnej alternatywy: od najbardziej dzikiej muzyki do piosenkowego post-punka i new wave’u. Olga Chajdas przekonywała mnie, żebym się nie ograniczał. Zanurzyłem się więc w ten świat na dobre. Zaczynając od technologii: mam słabość do maszyn z prawieków, a tu wyszły one na pierwszy plan. Oryginalne piece, instrumenty, mikrofony, analogowe taśmowe pogłosy. Szukaliśmy nawet statywów z epoki i innych akcesoriów: kabli, stojaków, pasków od gitary. Stworzyliśmy bliskie historycznemu środowisko, jeśli chodzi o technologię. Wszystkie instrumenty, mikrofony a nawet statywy pamiętają tamtą epokę. Używaliśmy taśmowych pogłosów i syntezatorów z 80lat. Chcieliśmy cofnąć się nie tylko energetycznie, ale również brzmieniowo do czasu, kiedy dzieje się akcja filmu.

„Imago” zostało świetnie przyjęte już podczas swojej światowej premiery na festiwalu w Karlovych Varach 2023 w konkursie PROXIMA, poświęconym nowym głosom w światowym kinie. Film zdobył zarówno uznanie widzów, jak i krytyków, i otrzymał nagrodę międzynarodowej krytyki, FIPRESCI Prize. Po premierze recenzenci pisali o żywiołowej reżyserii Olgi Chajdas („Nina”, „Wataha”), charyzmatycznej roli Leny Góry („Rowing Women”, „Król”), klimatycznych zdjęciach Tomasza Naumiuka („Zielona granica”, „Absolutni debiutanci”, „Obywatel Jones”), któremu udało się uchwycić charakterystyczną przemianę w kulturze końca lat 80-tych, rytmicznym montażu Pavla Hrdlički („Szarlatan”, „Gorejący krzew”), i muzyce wybitnego polskiego muzyka i instrumentalisty, Andrzeja Smolika: Oglądając „Imago” miałem wrażenie, jakbym po latach odkrył stronę B kasety wspaniałej undergroundowej kapeli z lat 80. i odnalazł tam zaginiony przebój. (Cineuropa)

Niewątpliwie na ostateczny kształt muzyki do filmu miał wpływ sposób jej przygotowania. Andrzej Smolik opowiada:
Zwerbowaliśmy świetnych muzyków młodego pokolenia, którzy na potrzeby filmu zostali również aktorami, i przenieśliśmy ich do sal koncertowych w stylu lat osiemdziesiątych. Najpierw powstawały piosenki i teksty oraz referencyjne demo, potem musieliśmy się nauczyć to grać w odpowiedni sposób. Ostatecznie kilka dni koncertowaliśmy na planie filmu z publicznością. Z tego co wiem niewiele filmów na całym świecie pozwoliło sobie na taki zabieg, który sam w sobie jest dużym wyzwaniem organizacyjnym, który udało się zrealizować dzięki współpracy z producentem filmu, Apple Film Production. „Imago” to muzyka grana na żywo, bez retuszu i montażu. Surowa i szczera.

Teksty w większości napisał Wojtek Pusłowski, który jako młody człowiek miał do czynienia z subkulturami. Ale jeden też wyszedł spod pióra Jarka Janiszewskiego, lidera Bielizny i współtwórcy alternatywnej trójmiejskiej sceny.

Ostatecznie ścieżkę dźwiękową do filmu „Imago” tworzy 13 kompozycji. Wydawnictwo od 30 listopada jest dostępne do odsłuchu w wersji cyfrowej na wszystkich najważniejszych platformach streamingowych: https://kayax.lnk.to/IMAGO.

Komentarze: