Coma nadal w trasie i znów na Śląsku. Po koncertach w Katowicach i Siemianowicach Śląskich muzycy zawitali w piątek 12 kwietnia do zabrzańskiego CK Wiatraka. Jako support wystąpił zespół Insekt. Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z tego wydarzenia.
Śląska publiczność chyba wyjątkowo Comę kocha, bo mimo częstych wizyt w naszym regionie na koncertach zawsze są tłumy fanów. Nie inaczej było w CK Wiatraku. Koncert, jak to ostatnio bywa zaczął się od utworu "ORH+". Piosenek z "Czerwonego Albumu" było zresztą tego wieczoru więcej. Usłyszeliśmy m. in. fantastyczną koncertowo "Angelę", "Rudego" i "Na pół". Miłą niespodzianką z pewnością były "Rainy song", "Keep the peace" i "Poisonous plants" czyli anglojęzyczne wersje "Deszczowej piosenki", "Trujących roślin" i "Białych krów".
Poza tym podczas koncertu zabrzmiały "Święta" i "Wojna", niezwykle przejmujący w wersji live "Parapet" i absolutnie energetyczny "System".Nie mogło zabraknąć koncertowych petard czyli "Skaczemy" i "Transfuzji" oraz pierwszego przeboju Comy - "Spadam". Aby tradycji stało się zadość wywołani na bis muzycy zagrali nieśmiertelne i niezmiennie wywołujące dreszcz emocji "Sto tysięcy jednakowych miast", "Los, cebula i krokodyle łzy" oraz na finał "Jutro".
Koncert był udany i dostarczył chyba obu stronom sporej dawki satysfakcji i pozytywnej energii. Muzycy byli wyluzowani i dało się to odczuć w fantastycznej warstwie dźwiękowej koncertu. Słuchanie popisów instrumentalnych Dominika Witczaka czy Rafała Matuszaka było po prostu czystą przyjemnością. Fani, których Comie mógłby pozazdrościć chyba każdy polski wykonawca podczas całego koncertu reagowali entuzjastycznie i właściwie jedyne, do czego można mieć uwagi, to powtarzalna setlista. Jeśli ktoś regularnie bywa na koncertach Comy może się czuć lekko znużony ciągle tym samym zestawem piosenek. Miejmy nadzieję, że podczas rozpoczynającego się niedługo sezonu plenerowego zespół zaprezentuje zupełnie nową setlistę, na której znajdą się dawno nie słyszane, a gorąco przez fanów oczekiwane na koncertach utwory. W końcu jest z czego wybierać!