PREMIERA: PHOENIX - BANKRUPT!

PREMIERA: PHOENIX - BANKRUPT!

Feniks odrodził się z popiołów, a laureaci Grammy, francuscy mistrzowie niezależnego rocka z Phoenix, powracają odrodzeni po czterech latach milczenia znakomitym piątym albumem.

Thomas Mars (śpiew), Laurent Brancowitz (gitara), Christian Mazzalai (gitara), Deck D'Arcy (gitara basowa) po wydaniu w 2009 roku kapitalnego albumu "Wolfgang Amadeus Phoenix" (ponad milion sprzedanych kopii na świecie) stali się chyba najbardziej rozchwytywanym artystą znad Sekwany. Wszyscy zachwycili się krążkiem, który pokrył się platyną we Francji, złotem w USA, Kanadzie oraz Australii. Phoenix byli obowiązkowym gościem wielu prestiżowych festiwali, w tym amerykańskiej Coachelli i hiszpańskiej Primavery, w obu przypadkach będąc headlinerem w dzień swojego występu. Francuzom udała się też nie lada sztuka wyprzedania koncertu w słynnej nowojorskiej Madison Square Garden. Muzycy Phoenix intensywnych kilkanaście miesięcy spędzili w trasie, zachwycając publiczność w różnych częściach świata. No i nie można zapomnieć, że "Wolfgang Amadeus Phoenix" został nagrodzony Grammy w 2010 roku za najlepszy album z muzyką alternatywną. Ameryka od dawna sprzyjała Phoenix. Muzycy dobrze się w niej czują, są świetnie przyjmowani. Nic więc dziwnego, że swój piąty krążek  "Bankrupt!" nagrywali częściowo w Nowym Jorku, z którego mają takie piękne wspomnienia. Część sesji odbyła się w Paryżu. Za produkcję płyty odpowiada Philippe Zdar oraz muzycy formacji. Phoenix napisali na krążek 10 niesamowitych piosenek. Piosenek, których z pozoru słucha się lekko, łatwo i przyjemnie, ale przy bliższym poznaniu ujawniają głębię, mnogość kolorów, ciekawy przekaz dotyczący w dużej mierze akceptowania niepowodzeń (stąd tytuł płyty). Słuchając ich można dostać zawrotu głowy. "Sami czuliśmy coś takiego. Jakbyśmy byli na granicy porażki" -  wyjaśnia Laurent Brancowitz. "Lubimy eksplorować ten temat. Po jakimś czasie uświadamiasz sobie, że to, co w życiu najciekawsze, to nie sukcesy, triumfy. To wiąże się raczej z prawdopodobieństwem tego, że wszystko może się nie udać. Płyta ma wiele smaczków, wiele warstw. Im dłużej jej słuchasz, tym więcej ich wychwycisz. Jednocześnie zależało nam na tym, aby słuchacz rozumiał, o co nam tak naprawdę chodzi"
Wbrew zawartości tekstów na piątym krążku Phoenix jedno jest pewne -  Francuzi ponownie są skazani na sukces. Porażka im nie grozi. Bo stworzyli album, którym udowodnili, że niezależny rock to muzyka pełna niespodzianek. Bardzo miłych niespodzianek.

Wydawca: Warner Music Poland

Komentarze: