Choć większości OFF Festival kojarzy się z gitarową alternatywą, w Katowicach znów usłyszymy całą plejadę znakomitości ze świata szeroko rozumianej elektroniki.
Bardzo szeroko – bo elektronika niejedno ma imię. W Dolinie Trzech Stawów i klubach miasta czekają nas zarówno występy tuzów awangardy, jak i sety DJ-ów, których głównym zadaniem jest rozgrzewanie parkietu do białości. Zagoszczą u nas producenci zagraniczni i polscy. Ci o olbrzymim dorobku, jak i ci, którzy są rewelacją ostatnich sezonów. Nestorem tej ciekawej grupy będzie Eugeniusz Rudnik – kompozytor muzyki elektroakustycznej, który pomagał muzyce partyturowej zainstalować się w świecie tysiąca przetworników. Jako reżyser dźwięku brał udział w sonicznych odkryciach Krzysztofa Pendereckiego czy Karlheinza Stockhausena. Jego solowe utwory pokazują jak wiele wyciągnął z tamtych kooperacji.
Pomimo niewątpliwych zasług wspomnianych kompozytorów testowanie nowych możliwości jakie daje technologia wciąż trwa, a reprezentanci tegorocznego OFFa nie ustają w poszukiwaniach. Dla przykładu Hatti Vatti, James Holden czy Etienne Jaumet pracują z analogowymi syntezatorami, wydobywając z nich kosmiczne brzmienia. Ten pierwszy obudowuje je raz to post-dubstepem, innym zaś razem nagraniami terenowymi. Autor "Inheritors" – najlepszej płyty 2013 roku według Resident Advisor zatrzymuje się przy nich tylko na chwilę, przeskakując pomiędzy tanecznym housem, ambientem i ezoteryczną psychodelią. Nie mniejszym erudytą jest Mark Ernestus – połówka słynnego duetu Basic Channel, który po etapie z dub-techno zaprezentuje nam swoje fascynacje muzyką afrykańską. Egzotyczne akcenty doprawią występy pomorskiego producenta Ebola Ape, który wystąpi z południowoamerykańskim raperem Boolzem oraz wywodzący się z tego samego kraju zespół John Wizards, który wydaje dla jednej z najmodniejszych oficyn kojarzonych z nowoczesną elektroniką – Planet Mu. A przecież to jeszcze nie wszystko.
Pozostając w temacie wytwórni, z pewnością należy się przyjrzeć reprezentantom L.I.E.S. – wydawnictwu wyznaczającemu trendy w podziemnej muzyce tanecznej. Wśród producentów z nią związanych pojawi się m.in. Svengalisghost, którego set podczas ubiegłorocznego Unsoundu był jednym z highligtów wieczoru. Nie mniej tanecznie będzie w Strefie MasterCard, gdzie wielogodzinne sety dadzą przodownicy brytyjskiego disco (Horse Meat Disco), młoda nadzieja wysmakowanego house'u (Fort Romeau) oraz specjalista od tanecznej muzyki sprzed ponad półwiecza (Jonathan Toubin). Wszystkich, którzy bawili się przy OFFowym koncercie Johna Talabota powinna ucieszyć informacja o występie jego najbliższego wspólnika – Pionala, który w ubiegłym roku zadebiutował w prestiżowej wytwórni Young Turks.
Emocje po potężnym, plemiennym rytuale syntezatorów, drone'ów i niezidentyfikowanych plam w wykonaniu Fuck Buttons, koił będzie The Range – młody, doceniony przez Pitchfork producent chętnie sięgający po sample ze świata r'n'b. No i będzie jeszcze Noon. Co zagra? Sami chcielibyśmy wiedzieć – to będzie jego pierwszy solowy występ na żywo.
Karnety i bilety można nabyć w OFF Sklepie lub u naszych partnerów: sieci Ticketpro i Ebilet