Frontman grupy Aerosmith przyznał, że jego walka z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu nigdy się nie skończy. Zażartował nawet, że lepiej mu idzie branie dragów niż pisanie czy wykonywanie muzyki.
Tyle swoją opinię wyraził podczas spotkania z uczestnikami programu rehabilitacyjnego w Maui na Hawajach. Artysta przyznał, że był bardzo nerwowy na spotkaniu, ponieważ "musiał być szczery w rozmowie z ofiarami uzależnień".
“Mówię wam całą moją prawdę. Jestem uzależniony od alkoholu i narkotyków i codziennie z nimi walczę.”
“Brałem już wszystko. Nic nie mnie nie obchodziło. Zraniłem moją rodzinę, moje dzieci i przyjaciół. Gdybym nie przystąpił do AA byłbym niczym. Jeśli przestaniecie przychodzić na spotkania AA, powrócicie do nałogów.”
Wokalista Aerosmith zaczął eksperymentować z narkotykami w roku 1964. 20 lat póżniej ważył 56 kilogramów i był mocno uzależniony od kokainy. Wtedy rzopoczął terapię. Tyler niedawno odbył serię spotkań jako wolontariusz programu walki z uzależnieniami.