Latem doczekamy się nowej płyty Red Hot Chili Peppers. Wokalista zespołu zdradził co nieco na temat dzieła.
Muzyk wyjaśnił, że tak potrzebna przerwa, którą sobie grupa zafundowała oraz fakt, że został ojcem miały niemały wpływ na muzykę.
To także pierwszy longplay nagrany z nowym gitarzystą, Joshem Klinghofferem, który zastąpił Johna Frusciante.
- Oczywiście, kiedy zabraknie tak twórczej siły jaką był John Frusciante, zmienia się podejście do muzyki - wyjaśnia Anthony Kiedis. - To wyjątkowy artysta, który pomógł ukształtować nasze brzmienie, sądzę jednak, że teraz, z przybyciem Josha, czeka nas coś świeżego, ekscytującego i nowego. Nadal jesteśmy Red Hot Chili Peppers, ale jesteśmy gotowi przystosować się do nowych okoliczności. W końcu w ten sposób przetrwaliśmy przez te wszystkie lata.
- Ten album pokazuje naszą ewolucję - doje frontman. - Wcześniej zazwyczaj jamowaliśmy i odrzucaliśmy co gorsze fragmenty. Na tej płycie sporo numerów zostało przemyślanych i przygotowanych wcześniej. Zaplanowaliśmy je, a nigdy wcześniej nie pracowaliśmy w ten sposób. Z nowo nabytą wiedzą Flea na temat teorii muzyki, mogliśmy podejść do procesu tworzenia z większą precyzją.
Ostatnie dwupłytowe dzieło kapeli, "Stadium Arcadium", pochodzi z maja 2006 roku.