7 maja Irek Dudek obchodził będzie 64 urodziny. W tym roku stać będą one jednak pod znakiem innej rocznicy: 50 – lecia gry na harmonijce ustnej. Solenizant pojawi się tego dnia w dwóch popularnych programach telewizyjnych - „Pytanie na śniadanie” w TVP 2 oraz „Świat się kręci” w TVP 1.
Jak łatwo można obliczyć, Irek Dudek po raz pierwszy sięgnął po charakterystyczny dla bluesowego brzmienia instrument będąc jeszcze uczniem podstawówki (wówczas nie było gimnazjów).
- Pierwszą harmonijkę dostałem od Wojtka Taboła, nieżyjącego już niestety basisty. Stałem przed klubem „Ciapek”, jako małolat nie mogłem wejść do klubu studenckiego. Wojtek zapytał: Co tak stoisz tutaj? Grasz na czymś? Odpowiedziałem, że na skrzypcach, ale chciałbym grać takiego bluesa jak wy, może na harmonijce... Dał mi Blues Harpa i powiedział: „Jak się nauczysz, to będziesz z nami grał.” Po paru miesiącach występowałem już z tym zawodowym zespołem , co sprawiało mi wielką satysfakcję – wspomina Irek Dudek.
Jego muzycznym idolem – podobnie jak wielu młodych ludzi dorastających w latach sześćdziesiątych i fascynujących się muzyką – był John Mayall, legendarny bluesman, aktywny do dziś, mimo sędziwego wieku. Dzięki kontaktom z Zachodem, nastoletni Irek miał dostęp do najnowszych płyt. Z nich uczył się gry na harmonijce, bo podręczników do nauki gry na tym instrumencie jeszcze w naszym kraju nie było. - Wówczas Mayall jawił mi się jako rewelacyjny harmonijkarz, wtedy nie wiedziałem jeszcze o czarnoskórych bluesmenach. Pamiętam że „Room To Move” traktowałem jako etiudę, uczyłem się ze słuchu jego solówki dźwięk w dźwięk. I dotychczas zdarza mi się cytować fragmenty tej solówki – mówi.
Ta pierwsza harmonijka ustna niestety gdzieś się naszemu bohaterowi zapodziała. Szkoda... - Miałem setki harmonijek, trudno je zliczyć. Zawsze grałem na harmonijce Hohner, teraz gram na Hohnerze Crossover, przede wszystkim na Meisterklasse. Dziś przede wszystkim używam instrumentów Hohnera, różnych rodzajów. Zaczynałem od harmonijki akustycznej, potem byłem pierwszym harmonijkarzem w Polsce, który używał specjalnego mikrofonu Shure'a, na przesterze. Nagrałem na nim album „No.1”. Później wróciłem do harmonijki akustycznej, a w tym roku na Rawie Blues zagram zarówno akustycznie, jak i z przesterem. Chcę podkreślić energię wypływającą z tego instrumentu. Prostego, ale zarazem niezwykle wymagającego – podkreśla Irek Dudek.
Bluesman i dyrektor największego na świecie bluesowego festiwalu organizowanego w zamkniętym pomieszczeniu (tegoroczna, 35 edycja Rawa Blues Festival odbędzie się 3 października w „Spodku”) daleki jest od celebryckich zachowań. Jednak z okazji urodzin i zacnego jubileuszu zgodził się zaprosić kamery telewizyjnego do swojego domu w Beskidach.
Świat jest taki, że czasami trzeba się ludziom przypomnieć. „Pytanie na śniadanie” oglądają bardzo różni widzowie, ale Rawa Blues też jest przecież festiwalem ponadpokoleniowym. Natomiast w czwartkowych wydaniach „Świat się kręci” zaproszeni goście opowiadają o swoich początkach, swoich inspiracjach. Opowiem więc o Mayallu, o utworze „Room To Move”, być może zaimprowizuję coś również, oczywiście na harmonijce ustnej – mówi Irek Dudek.
Zapraszamy do oglądania!