Rok 2018 był bez wątpienia znakomitym, niezwykle interesującym i udanym rokiem dla muzyki - tak naszej rodzimej, jak i w ujęciu globalnym. Zapraszamy na małe podsumowanie tym razem naszego redaktora Pawła Kulpy.
Zagraniczne
Janelle Monáe – Dirty Computer
Artystka na „Dirty Computer” czerpie pełnymi garściami z neo soulu opakowanego w ambitnej, popowej obudowie – artystka nie pozwala jednak by słuchacz zbyt szybko znudził się nowymi propozycjami i w ten sposób co moment zaskakuje nas niezwykle barwnymi rozwiązaniami. Janelle Monáe przedstawia nam się jako dojrzała, pewna siebie i swoich wartości artystka, która potrafi przekazywać swoje emocje i jednocześnie zachowywać wielką niezależność i naturalność.
Ghost – Prequelle
Muzyka zaprezentowana na „Prequelle” jawi się jako niezwykle spójna, bezbłędna i zapadająca na długo w pamięci. Albumowi najbliżej do hard rocka, jednak za sprawą różnorodnych zabiegów z jakich skorzystali muzycy, nie warto go jednoznacznie szufladkować.
Father John Misty – God’s Favorite Customer
Kolejny album studyjny Father John Misty to wyjątkowy zbiór dziesięciu niezwykle nastrojowych, emocjonalnych i szczerych utworów. Smutne i refleksyjne kompozycje przeplatają się z tanecznymi i energicznymi, tworząc jednocześnie bardzo spójną całość.
Polskie
Bovska – Kęsy
Jedna z czołowych przedstawicielek polskiego elektropopu powróciła w wielkim stylu z swoim trzecim albumem studyjnym. „Kęsy” to przykład tego, że o miłości można opowiadać i śpiewać w sposób kompletnie niebanalny. Kompozycyjnie album utrzymany jest w charakterystycznej dla artystki stylistyce w które przebojowe dźwięki genialnie współgrają z nieszablonowym i niezwykle ekscytującym głosem artystki.
Dawid Podsiadło – Małomiasteczkowy
Wyczekiwany trzeci album studyjny Dawida Podsiadło okazał się kolejnym ogromnym sukcesem. Zdecydowanie najbardziej dojrzałe wydawnictwo w dorobku młodego artysty zachwyca pod każdym względem – zarówno ze względu na kompozycje, wokal, jak i niebanalne teksty. Z jednej strony otrzymujemy przebojowość i nowoczesne brzmienia, a z drugiej wielkie emocje, wrażliwość i charyzmę muzyka. Mieszanina wybuchowa.
Kasia Lins – Wiersz ostatni
Czarujący, niezwykle mocny i oryginalny głos Kasi Lins zasługuje na wielkie uznanie. Album „Wiersz ostatni” oscyluje wokół ambitnego avant-popu w którym nie brakuje wielu przestrzennych dźwięków gitarowych, wyjątkowymi tekstów, jak i emocjonalnych interpretacji wokalnych, które niejednokrotnie chwytają za serce.