
Sedguy po raz kolejny porusza temat, z którym każdy z nas może się utożsamić, a uniwersalność utworów artysty staje się jego znakiem rozpoznawczym.
Sedguyowe historie opowiadane w unikalnym dla niego stylu, to zbiór przemyśleń oraz pewnego rodzaju antidotum na rzeczywistość, w której często trudno się odnaleźć.
„Kimkolwiek chcę" to zderzenie z rzeczywistością, w której czas płynie nieubłaganie, bezpowrotnie zabierając nam po drodze możliwości, odcinając niektóre drogi i pozbawiając pożądanych rozwiązań. Choć przyjęło się mówić, że „chcieć to móc", warto pamiętać o tym, że pociąg z napisem „marzenia" może odjechać z peronu w każdej chwili. Nie odkładajmy naszego życia na później - gdyby ta piosenka miała morał, to mógłby on brzmieć mniej więcej tak - mówi artysta.