Zapraszamy do naszego wywiadu z młodą wokalistką Sarą, która niedawno wydała album "Neowise" – więcej o płycie TUTAJ.
Jesteś nową artystką na polskiej scenie muzycznej. Opowiedz nam o swoich początkach kariery?
Początki moich działań muzycznych sięgają czasów podstawówkowych. Wtedy po raz pierwszy miałam przyjemność pracować w studiu nagraniowym, nagrywając płyty dla dzieci, dawałam pierwsze koncerty, również w telewizji. Chodziłam wtedy do szkoły muzycznej, często występowałam publicznie, grając na fortepianie lub śpiewając z chórem szkolnym. Nie chciałam być jednak fortepianistką, więc poszłam do szkoły językowej. Kilka lat później zaczęłam śpiewać w zespole P.Unity w chórku (chłopaków poznałam właśnie w nowej szkole), a także zapragnęłam działać solowo. Pisałam, poszukiwałam, próbowałam różnych kierunków muzycznych, nie zawsze z dobrym skutkiem. Wiedziałam, że chcę śpiewać i wykonywać autorskie piosenki. W międzyczasie występowałam na coraz większej ilości scen, zaczęłam śpiewać z Rosalie., zaliczyłam pierwsze duże festiwale w Polsce, rosły mi skrzydła. W 2018 roku wydałam autorską płytę “Światłocienie”. Ten sam rok obfitował również w pierwszą nominację do Fryderyka dla P.Unity, a także udział wokalny na płycie legendy polskiego jazzu Michała Urbaniaka “Beats&Pieces”. Bardzo dużo nauczyłam się, kolaborując z innymi zespołami i artystami. W 2020 roku dołączyłam do składu koncertowego Mięthy i Rasmentalism, zagraliśmy wspólnie wiele koncertów na największych scenach w Polsce, a mi otworzyła się głowa. Zrobiłam coś zupełnie nowego, ale też podyktowanego w całości sercem i emocjami. Dlatego powstanie i wydawnictwo mojej nowej płyty “NEOWISE” jest nierozerwalnie połączone właśnie z tymi zespołami :)
Spotykamy się przy okazji premiery Twojego nowego albumu "Neowise". Jak długo trwały prace nad tym albumem?
Praca nad samą produkcją i pisaniem tekstów szła bardzo sprawnie i szybko. Praca kreatywna przy tej płycie była dla mnie czymś bardzo naturalnym, tworzyłam zaciekle i z dużą łatwością. Najwięcej utworów powstało na przełomie marca i kwietnia 2020. Później lwią część czasu poświęciłam na szukanie idealnego rozwiązania na wydanie tej płyty, w międzyczasie piosenki były w miksie i masteringu, a ja przygotowywałam teledyski i live sesje z zespołem, które możecie oglądać na moim kanale yt. W końcu trafiłam na Sony Music Poland z którymi zdecydowałam się podpisać kontrakt na dystrybucję cyfrową. Wydałam sama również wersję fizyczną płyty, której dystrybutorem jest Natalia Moskal i jej wydawnictwo FameArt.
Nagrywanie odbywało się podczas pandemii i lockdownu, czy ta sytuacja mocno wpłynęła na nagranie tego albumu? Terminowość, łatwość dostępności studia i całość z czym wiąże się nagranie płyty?
Ta konkretna sytuacja dała mi przestrzeń i czas na to by skupić się tylko na muzyce. Nagle nie miałam żadnych innych obowiązków, koncerty zostały odwołane, nie miałam jeszcze pracy zarobkowej. Był to więc idealny moment na to by zamknąć się w swoich czterech ścianach (do czego i tak byliśmy zmuszeni) i pisać, praktycznie dzień w dzień. Studio zaaranżowałam w swojej sypialni, sama się nagrywałam i realizowałam, nie było więc problemu z ustawianiem terminów. Wszystko zależało ode mnie.
Album ten wpisuje się swoim charakterem w nurt nowoczesnego R'n'B - czy to muzyczna miłość na wieki, czy też myślisz o zmierzeniu się z innymi muzycznymi gatunkami?
Nowoczesne R&B łączące w sobie elementy soulu, hip hopu, elektroniki i popu to muzyka której najczęściej słucham. Naturalnym jest więc dla mnie tworzenie w tych ramach gatunkowych, bo nasiąknęłam tymi dźwiękami i stylem śpiewania.. Niemniej jednak moje inspiracje wykraczają w wiele innych miejsc i gatunków, staram się mieć otwartą głowę, kocham muzykę w różnych jej odcieniach. Myślę więc, że głównym wyznacznikiem tego co będę robić w przyszłości będzie moja intuicja. Chcę tworzyć ze szczerością i pasją.
Nie da się ukryć, że R'n'B to muzyka wciąż mało obecna i niestety również niezbyt popularna w naszym kraju. Czy znasz przyczynę tego stanu rzeczy i co więcej, masz pomysł jak to zmienić?
Może dlatego, że nie mamy wielu artystów zajmujących się tym gatunkiem, siłą rzeczy nie jestesmy osłuchani z tego typem muzyki w Polsce - szczególnie śpiewanej po polsku. Dla mnie ta muzyka bardzo ewoluowała, na scenie międzynarodowej R&B wkradło się szturmem do mainstreamu i uważam, że jest to dobry moment dla tej muzyki, a także dla kobiet w muzyce, które coraz częściej pokazują swoją siłę i bezkompromisowość- dla mnie właśnie gatunek nowoczesnego czy alternatywnego R&B dał przestrzeń do tego by również wyrażać siebie w 100%. Mamy bardzo łatwy dostęp do muzyki z całego świata i wiem, że w Polsce jest również wielu odbiorców tego gatunku. Trzeba tylko do nich dotrzeć :) Oczywiście im więcej tego typu muzyka pojawia się w radiu, mediach i telewizji, tym większa szansa na to by przekonać do siebie też ludzi, którzy na co dzień słuchają trochę innej muzyki.
"Neowise" to niezwykle intymna, kobieca płyta, co słychać zwłaszcza w tekstach. Co chciałaś przekazać nią wszystkim polskim kobietom?
Myślę, że przesłanie, które można wyciągnąć z tej płyty (a na pewno jest to nauka, którą ja sama z niej wyciągnęłam) to by zawsze słuchać siebie i nie zaniedbywać swoich potrzeb, dbać o swoje zdrowie psychiczne, ale także otwarcie i szczerze mówić o swoich emocjach. Warto kochać, warto rozmawiać, warto też walczyć o to na czym nam zależy - choć czasem jest to bardzo ciężkie i zdaje nam się, że przeszkody są nie do pokonania. Ludzie potrafią się zmieniać, czasem trzeba im w tym trochę pomóc, a każde nawet trudne doświadczenie możemy obrócić w coś, co nas rozwija i uczy.
Już troszkę czasu minęło od premiery, jak płyta została przyjęta przez krytyków muzycznych?
Powiem szczerze, że nigdy nie czułam takiego wsparcia mediów i dziennikarzy jak przy tej płycie. Recenzje płyty są naprawdę bardzo dobre, jak nie znakomite i jest mi z tego powodu bardzo, bardzo miło. Mojej muzyki można słuchać w wielu stacjach radiowych. Jestem niezwykle wdzięczna i wzruszona. Najbardziej oczywiście dziękuję swoim słuchaczom, którzy również bardzo aktywnie mi pomagają, udostępniając moje piosenki i dzieląc się nimi ze swoimi znajomymi. W dzisiejszym świecie taka oddolna mobilizacja ma nieraz większą moc niż szczegółowo zaplanowana strategia marketingowa w mediach.
Jak współpracowało ci się z dwoma wspaniałymi artystami w osobach Skipa i Jareckiego, którzy wystąpili gościnnie na twoim albumie i jak w ogóle doszło do waszej współpracy?
Ze Skipem śpiewałam wcześniej w zespole Miętha, naczelnym producentem albumu jest z resztą AWGS czyli ½ tego składu. Nasza współpraca była więc naturalnym przedłużeniem tego, co robiliśmy wspólnie na sali prób. Wiele się nauczyłam, patrząc na to jak Skip pracuje z tekstem, ten bardziej rapowy sznyt otworzył mi głowę na to by pisać w bardziej bezpośredni sposób. Nasze wokale świetnie się zgrywają, czujemy muzykę podobnie. Piosenka “Po Co”, podobnie jak reszta utworów na płycie, powstała spontanicznie na jednym z naszych spotkań. Wszystkie wokale zarejestrowane zostały w domowym studiu, chwilę po napisaniu tekstu i w takiej formie trafiły też do finalnej wersji utworu.
Jarecki z kolei wpadł mi do głowy po tym jak już nagrałam całą piosenkę “Spójrz”. Po którymś jej przesłuchaniu stwierdziłam, że drzemie w niej niewykorzystany potencjał i słyszałabym w tym numerze właśnie głos Jareckiego. Wysłałam mu piosenkę i propozycję dogrania się do niej na Instagramie, a on przyjął ją z ogromnym ciepłem i zaangażowaniem. Wcześniej nasze ścieżki przecięły się na koncertach. Bardzo pozytywnie wspominam dzień w którym nagrywaliśmy razem teledysk do tego singla i świetnie się bawiliśmy na planie zdjęciowym, a także udział Jarka w moim premierowym koncercie w Warszawie - jest to osoba, która zaraża pozytywną energią i sprawia, że czujesz się wyluzowany - fajnie jest mieć takie towarzystwo na płycie i u boku podczas koncertu.
Czy poza promocją najnowszej płyty masz jakieś inne muzyczne marzenia/plany na najbliższy czas?
Z całą pewnością koncerty to moje największe marzenie. Bardzo zależy mi na tym by pokazywać płytę NEOWISE właśnie w wydaniu na żywo. Ta płyta na to po prostu zasługuje, a ja sama kocham być na scenie, więc jest to absolutnie moje największe marzenie na nowy rok.