Zapraszamy do przeczytania wywiadu ze Staszkiem Hauzer, basistą zespołu Whisper. Rozmawiał Przemek Kokot.
Witam, obrazowo można to określić jako sinusoidę, raz lepiej raz gorzej, gdy udawało się nam osiągnąć wytyczony cel, nagrać materiał w studio, czy zacząć grać koncerty następowała zmiana składu i musieliśmy na nowo szukać odpowiedniej osoby. Obecnie skład jest najbardziej optymalny i spójny, a poprzez zmiany, które zaszły mogliśmy nagrać tę płytę... właściwie było to możliwe dzięki determinacji wszystkich obecnych członków zespołu.
Dzieje się i to dużo, postaram się wymienić wszystkie kapele alfabetycznie (mam nadzieję, że nikogo nie pominę) a później będę sprawdzał, czy także odwdzięczą się dobrym słowem o Whisper <śmiech> Aurora Breath, Blend, Coria, Cortege, Day od Riot, Duan, Earth Collapse, Feniks, Figuresmile, First Aid To Kill, Imperial Sin, Insignia, Inborn Faith, Inset, Miles Away, Nowe Miasto, Psy Wojny, Raven, Roog, Sandstone, Skampararas, Sklerose, Stonehenge, Tomasz Andrzejewski Band, Whizper, Yellowlips, Ziemia Zakazana.
Nie mnie o tym decydować, są przecież fachowcy od szufladek – oni wiedzą najlepiej… Ja mogę powiedzieć na podstawie opinii osób , które zakupiły płytę, że pomimo różnorodności kompozycje mają punkt styczny. Z tego się cieszę najbardziej, a zasługi można przypisać Rafałowi Serafinowi, który skomponował wszystkie utwory oraz ma wypracowany swój własny styl grania solówek, Karolinie Muszkiet za barwę głosu i interpretację tekstów, Pawłowi Adamowiczowi za „smaczki” i pracę nad harmoniami pomiędzy gitarami. Marcinowi Adamowiczowi i sobie za solidną sekcję, która nie jest tylko od tego, aby nuty nadawane przez gitarzystów zmieścić w kolejnych taktach.
Najstarszy utwór powstał jeszcze w czasach, gdy wokalistą był Krzysztof Borek, czyli w okolicach 1999 roku, pięć utworów jest z okresu współpracy z Luizą Frysztacką. Pozostałe to już praca z Karoliną, jej pomysły i teksty. Generalnie można powiedzieć, że na płycie znalazły się utwory, które nigdy dotąd nie były nagrane, a uważaliśmy, że są na tyle wartościowe, iż na „Przebudzeniu” znaleźć się powinny. Sam etap realizacji albumu to wizyta dwutygodniowa w studio No Fear Records w Rybniku na przełomie marca i kwietnia 2013, następnie od maja do sierpnia miksy i mastering u Gerarda Niemczyka, w międzyczasie oczywiście sesja foto i wybór projektu okładki – to dzięki Samuelowi Frysztackiemu, we wrześniu oddanie materiału do produkcji, a płyta fizycznie miała premierę 21 października.
Jak dotąd nie było takiej okazji, czas pokaże czy kiedyś tam zagramy, naszym południowym sąsiadom można pozazdrościć metalowej publiki.
Długo musieli na nią czekać, ale zostali sowicie wynagrodzeni, miło słyszeć słowa uznania od ludzi, którzy znali nas już wcześniej, jeszcze lepiej gdy są to osoby, które pierwszy raz spotkały się z naszą muzyką, dobrze, że tych drugich cały czas przybywa.
Było parę fajnych gigów w naszej historii, nie wolno jednak żyć przeszłością i myślę, że najlepsze chwile jeszcze przed nami.
Nie chcę powtarzać za innych, ale łatwo to sprawdzić na naszych stronach stronach: www.whisper.com.pl
Haha, w takim razie trzeba się cofnąć do prehistorii… połowa lat osiemdziesiątych (Karoliny i Marcina nie było jeszcze na świecie, a Rafał i Paweł byli przedszkolakami), internat, wspólne słuchanie audycji w radiowej Trójce i płyt kumpli ze starszych roczników: Led Zeppelin, Black Sabbath, Budgie, Rush, Motorhead, Saxon, Iron Maiden, Accept, Metallica i tak można by wymieniać do białego rana…