Właśnie ukazuje się ich najnowszy, szósty albym "Przebudzenie". W 2013 roku Harlem świętuje jubileusz XX-lecia działalności. Z Krzysztofem Jaworskim rozmawia Przemek Kokot.
Życie.. wiele utworów na płytę było już w zarysie rok po premierze albumu "Niebo nade mną" (2007 r.). Jednak zaczęły się schody... rozstanie z Ryśkiem Wolbachem, roczna przerwa na ochłoniecie i poszukiwanie nowego wokalisty. I tu próby i wyczekiwanie, nagle decyzja próbujemy z Jackiem Dewódzkim, który przez wiele lat śpiewał w grupie Dżem. Zagraliśmy wspólnie 8 koncertów, próbowaliśmy coś wspólnie stworzyć, ale mimo sympatii okazało się że to jeszcze nie ta chemia...
Pojawia się Kuba Weigel, zaczynamy mieć nadzieję na płytę, próby i....wypadek Kuby (został porażony prądem), wiele miesięcy oczekiwań, potem kontuzja Wojtka Kuzyka i kolejny rok... poza tym chcieliśmy nagrywać w optymalnych warunkach. W najlepszych studiach i z najlepszymi realizatorami, a to wiadomo: czas, terminy i odpowiednie pieniądze, analogowe studia dużo kosztują, ale myślę, że było warto.
O zmianach wspomniałem wcześniej i wypadkach również, ale koncertowaliśmy w miarę możliwości, czekając na poukładanie płyty i dopracowanie wszystkich szczegółów, również wydawniczych...
Wspaniały skład gości to czas i terminy, ale wracając do pytania, poza koncertami, próbami i ogarnięciem rzeczywistości personalno - nagraniowej, byliśmy twórcami projektu "Przyjaciele Mazur - Mazurski Cud", wspierającego akcje New 7 Wonders. Praca nad tym projektem trwała wiele miesięcy, ze względu na wyjątkową listę, wspaniałych gości, reprezentujących praktycznie wszystkie gatunki muzyczne: począwszy od Petera z grupy Vader, przez: wokalistów rockowych m.in: Janusz Panasewicz, Paweł Grzegorczyk (Hunter), Wojtek Łozowski (Afromental), Ryszard Rynkowski, Tomasz Szymuś, Marcin Rumiński (grupa Shanon) aż po klasyczne chóry - Collegium Musicum i ProForma.
Myślę że wszystkie płyty Harlemu są szczerze, ale najbardziej surowa była pierwsza, nasza płyta pt.: "Lustra".
Najbliższa moja płyta to jednak "Bezsenne Noce". Tu zespół, już po pierwszych sukcesach, wszedł w bardziej dojrzała sferę produkcji materii dźwiękowej (to studio lubelskie Hendrix, postać Jurka Janiszewskiego, dziennikarza i pasjonata muzyki, tego rodzaju).
Wtedy też mieliśmy nadzieje na szersze dotarcie do ludzi, ale i bardzo budowane emocjami utwory: tak jak KORA (którą napisałem po śmierci mojego Taty, jednocześnie był to bardzo trudny okres, ale który towarzyszyły również piękne chwile.. A pamiętacie utwór "Jak lunatycy"? A obraz Harlemu, wraz z tym, czym nas bombardował kosmos, zmieniał się i dojrzewał, ale jedno myślę udało nam się zachować - własne brzmienie, naszą wrażliwość na dźwięk, dbałość o tekst, przekaz i zawsze szacunek dla drugiej części Harlemu czyli naszych odbiorców.
Tak więc do udziału na płycie zaprosiliśmy: Królową Grażynę Łobaszewską, Maćka Balcara (Dżem) Michała Jelonka (Hunter, Jelonek), Jacka Wąsowskiego (Elektrycze Gitary), Piotra Sołoducha (Enej), Tomka Kamińskiego (trębacza współpracującego z Nigelem Kennedy i Leszkiem Możdżerem) i nie traktując jako gościa tylko jako integralną gałąź Harlemu - Ryśka Wolbacha. Zaprosiliśmy również wspaniały chórek: Olę Chludek, Ewę Brachun i Kasię Pysiak, współpracujących na co dzień z grupą Scorpions.
Jako Bonus track do płyty został dodany utwór "Mazurski Cud" czyli zagrali w nim wcześniej już wspomniani: Marcin Rumiński, Peter (Vader), Paweł Grzegorczyk (Hunter), Tomasz Szymuś i chóry Musicmu Collegium i Proforma
Harlem miał zawsze szczęście i honor nagrywać ze znakomitymi muzykami, takimi jak: Krzysztof Cugowski, Dean Bowman (Wokalista znany m.in. ze współpracy z Johnem Scofieldem, przyp. red. ) czy Piotr Cugowski, Maciek Balcar.
To taka piękna przygoda łączenia naszych dźwięków, z artystami którymi wyjątkowo cenimy i szanujemy, jesteśmy w stanie wspólnie, znaleźć się w przestrzeni muzycznej lub gdy w konkretnych utworach jawi się wizja artysty idealnie pasująca do utworu.
Nigdy nie decyduje aspekt komercyjny, tylko chęć nagrania z kimś wspaniałym czegoś wspólnego, znalezienia czegoś co urozmaica i łamie standard na płycie. Mamy nadzieję na wiele innych dobrych zdarzeń w przyszłości, to pięknie stymuluje do działania, otwiera i urozmaica.
Jest przede wszystkim szczera i jest nośnikiem wielu ludzkich emocji i zdarzeń, które towarzyszyły podczas jej tworzenia. Szczególna dbałość o przekaz, o tekst, który skłania do refleksji, czy też jest opowiadający o czymś istotnym i może też wywołać ciepły uśmiech.
Z olbrzymim krytycyzmem zadbaliśmy o brzmienie instrumentów, realizowanych tradycyjnie (nagrywanych analogowo) z elitą realizatorów i producentów dźwięku, wymienię tylko trzy nazwiska mające olbrzymi wpływ na płytę: Ryszarda Szmita, Piotra "Dzikiego" Chancewicza i Andrzeja Karpa, który całość zmiksował, zmasterował i współprodukował.
Staraliśmy się na płycie zadbać o to, żeby nie zawieść naszych dotychczasowych słuchaczy, a korzystając z wyobraźni i technologii rozwinąć skrzydła w rockowym brzmieniu. Chcieliśmy, szanując wrażliwość naszego słuchacza zagrać melodyjnie i feelingowo.
Jest to pierwsza płyta z nami, nowego wokalisty, Kuby Weigela. Długo czekaliśmy na kogoś kto potrafi oddać w sposób charyzmatyczny i przekazowy, treści i dźwięk.
Płyta poza gośćmi o których już mówiłem, nagrana w większości moich znakomitych kolegów: Cezarego Kazimierczaka, Wojtka Kuzyka, Dominika Jędrzejczaka oraz z moim nieskromnym udziałem. :)
Mam wielką nadzieję, że utwory na tej płycie, są na tyle różnorodne i ciekawe, że staną się podręcznym niezbędnikiem w życiu szczęśliwych nabywców :).
To dobre pytanie, jest o miłości - ale tej bezwarunkowej, pełnej, nieoczekującej, cierpliwej, o trosce o drugiego człowieka. Takiej, którą może ktoś komuś, dać bez względu na to czy jest to relacja mężczyzna - kobieta, tak jak wydaje sie personifikuje się to w piosence, czy też relacja np. ojciec - córka, kiedy wiem jak kocham, bez względu na wszystko, bezgranicznie i bezwarunkowo.
Tak, zawsze próbujemy większą liczbę numerów, ale tylko te które mają w naszym odczuciu postać domkniętą, skończoną, dopuszczamy do publikacji. Fajnie jest jak zostają np. dobre tematy, wstępnie aranżowane, ale albo nie miały jeszcze tekstu, albo nie były skończone i mogą stać się fragmentem materiału na nową płytę.
Zdecydowanie tak, tym zajmuje się nasz menager Darek Król, jesienią po wakacyjnej rzeczywistości, chcemy zagrać trasę w możliwie dużej ilości miejsc. Nie ma nic piękniejszego niż bezpośredni kontakt z publicznością. Dla takich chwil warto żyć.
Marzeń mam wiele, bo tylko one pewne są. (cytat z piosenki "Fala" z płyty przebudzenie, przyp. red.)
Jednym z nich, było by wspólne zagranie z Ericiem Claptonem, wspólne nagranie z Led Zeppelin etc. ale chciałbym też żeby piosenki, które wyszły spod mojego pióra przetrwały lata i dawały ludziom to czego od nich oczekują.
Absolutnie Jimi Hendrix, chociaż uwielbiam też wrażliwość Claptona, Gilmoura, Marka Knopflera. Ale Hendrix!!... Co roku jeżdżę 1 maja do Wrocławia, do Leszka Cichońskiego, na Thanks Jimi Festival i w różnych konfiguracjach gram numery Hendrixa, Jest radość, spontan i miód na serce.
Dziękuję serdecznie za możliwość wysłania kilku myśli i opowiedzenia o Harlemie, płycie i o mnie ;). Czekam na Wasz odzew na nasze dźwięki i do zobaczenia gdzieś w Polsce.