Pochodzący z Wrocławia zespół BLACK PERFUME zaprezentował niedawno debiutancką EP zatytułowaną “Histeria”. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Pauliną Aftanas, wokalistką zespołu.
Kiedy w salce prób spotyka się pięć różnych osób, nie sposób żeby nie doszło do fuzji inspiracji wszystkich muzyków. Tak przynajmniej dzieje się u nas. Szablon numeru przeważnie wychodzi od jednej osoby, ale z czasem każdy dorzuca coś od siebie. Proces finalizacji utworu jest dość długi, ale efekty zawsze nas cieszą.
Nie będzie zaskoczeniem, że zaczęła się już w dzieciństwie. Moim pierwszym występem na żywo było śpiewanie na pniu drzewa dla przechodniów w parku. Przygoda ze śpiewem nabrała rozpędu w czasach liceum kiedy trafiłam do klasy teatralnej. Wtedy poznałam prawdziwe oblicze sceny - stres, trud i ogrom pracy jaki trzeba włożyć w każdy występ. Zespół powstał w typowy sposób, grupa przyjaciół postanowiła razem grać i dobrze się przy tym bawić.
Myślę, że należy spytać publiczność. Nasi wierni fani czekali na epke już od dawna i oczywiście materiał przypadł im do gustu. Co nie było zaskoczeniem, wszystkie numery z epki były nie jednokrotnie grane na koncertach. Przed wydaniem „Histerii„ dochodziły do nas wiadomości typu „na płycie musi być to, musi być tamto”. Myślę, że udało nam się sprostać oczekiwaniom.
Inspiracje czerpie z życia codziennego, tego co spotkało mnie, tego co mnie otacza. A czasem po prostu słysząc muzykę zamykam oczy i wyobrażam sobie o czym dany numer mógłby być i jaki tekst byłby odpowiedni do dynamiki utworu.
Na początku bardzo nalegałam na anglojęzyczne teksty, dużo prościej śpiewa się w języku angielskim. Nie ukrywam, że bardzo chciałabym żeby kiedyś powstała anglojęzyczna płyta. Na dzień dzisiejszy śpiewamy po polsku i nie mamy w planach tego zmieniać.
Moment kiedy cała publika śpiewała razem ze mną refren Histerii. Mam nadzieje że to będzie zdarzało się coraz częściej.
Każda sekunda koncertu.
Ani rock, ani pop. Gramy dalej swoje #niewiadomoco
Raczej czerpiemy inspiracje ze sceny zagranicznej.
Jeżeli chodzi o polską scenę to jest sporo zespołów które nie raz udowodniły że są na właściwym miejscu. Dobrze byłoby zagrać z Comą, Luxami, Irą czy też ostatnio reaktywowanym Illusion.
Na samym początku będzie singiel, po prostu lekka słoneczna nuta okraszona punkową mocą i melodycznym klimatem. Wjedzie teledysk. Później zabieramy się za poskładanie LP i zaczynamy koncertować.