Marek Manicki: "Highway jest tylko jeden"

Marek Manicki: "Highway jest tylko jeden"

Markiem Manickim z zespołu Highway o nowej płycie, planach i inspiracjach muzycznych rozmawiał Przemek Kokot.

Przemek Kokot, Wyspa.fm: Nie tak dawno premierę miała Wasza nowa płyta: "Ostatni Wolny", czekaliśmy na nią 7 lat, co tak długo?

Tak wyszło. Od czasów poprzedniej płyty wiele się zmieniło w zespole i czekaliśmy po prostu na odpowiedni moment, ale wydawnictwa w międzyczasie wychodziły, z tym, że koncertowe. Wydaliśmy podwójną płytę live „Z Drogi” z koncertami z 2007 i 2009 roku no i DVD z dziesięciolecia zespołu z 2011 roku. Myślę jednak, że kolejna płyta wyjdzie prędzej niż za 7 lat, ale obiecać nie mogę hehehe.

Przez ten czas zespół przeszedł dużą zmianę jeśli chodzi o skład....

Tak to już jest w życiu. Rzeczywiście przewinęło się trochę ludzi przez zespół od poprzedniej płyty, ale dzięki temu mamy skład, o którym możemy śmiało powiedzieć, że nikt w tym zespole obecnie nie jest przez przypadek. Myślę, że mimo wszystko wyszło nam to na dobre, czego dowodem jest nowa płyta, która zbiera dobre recenzje i cieszy się dużym powodzeniem.

Cała płyta ma niezwykłego "opiekuna" mam tu na myśli Wojtka Maxa Wesołowskiego. Jaką rolę odegrał on w Twoim życiu?

Wiesz, poznałem Maxa na jednym z naszych koncertów. Podarował nam wtedy tekst. Na stałe mieszkał w USA więc kontaktowaliśmy się głównie internetowo. Żył według swoich zasad, spełniał swoje marzenia – to mi strasznie imponowało. Oczywiście ciężko na to pracował, żeby było go na to stać. Miał na portalu NK swój profil, gdzie publikował zdjęcia ze swoich wypraw do takich miejsc jak na przykład Woodstock. Jego postać pomogła mi wiele zrozumieć, myślę, że teksty takich utworów jak „Żyj człowieku” czy „W środku nocy” to właśnie efekt tej znajomości i przemyśleń z nią związanych. Max niestety przegrał walkę z rakiem w czerwcu 2013, w związku z czym postanowiłem, że będzie on Patronem Mentalnym tej płyty. Tekst tytułowej kompozycji i okładka również nawiązują do jego postaci – człowieka z hippisowskiej bajki.

Do jednej z piosenek tekst napisał właśnie Wojtek...specjalnie dla Was?

Z tego co mi wiadomo, to był tekst, który napisał na własne potrzeby. Tego dnia gdy nas słyszał na żywo stwierdził jednak, że ten tekst świetnie do nas pasuje. Byłeś tam wtedy – dzięki Tobie Przemku mam zdjęcia z Maxem. Zaufał nam, mając nadzieję, że zrobimy z tego pożytek. Gdy usłyszał gotowy utwór, był zadowolony, był nawet plan, że jak Max będzie kiedyś w Polsce, to go razem wykonamy. Niestety, nie zdążyliśmy się spotkać…

Okładka jest niezwykle kolorowa, całkiem inna niż Wasze ostatnie płyty, skąd ta zmiana?

Wiesz, koncepcja płyty układała się naturalnie. Najpierw był pomysł z Patronem Mentalnym płyty, czyli Maxem. Potem powstał ten surrealistyczny tekst do utworu „Ostatni Wolny”. Potem postanowiliśmy tak nazwać płytę. Skoro tekst jest trochę „bajkowy”, a i Max był taką postacią, jakby z kreskówki, to pomysł na rysunkową okładkę nasuwał się sam. Jest mocno kolorowa, bo chcieliśmy by była w duchu hipisowskim. To nie jest koncept album, ale wiele wątków na niej zawartych ma swój wspólny mianownik, często ukryty.

Wasza płyta łączy bluesa, rocka, country, tego typu muzyka przewija się u Was od zawsze, nie myślałeś żeby nagrać płytę strickte rockwą by dojść do większej liczby odbiorców?

Typowo rockowych kapel jest na pęczki, Highway jest tylko jeden. Wypracowaliśmy swój sposób na muzykę przez 14 lat, nie widzę powodów, by to zmieniać, zwłaszcza, że obrany przez nas kierunek daje nam dużą swobodę twórczej. Czerpiemy z wielu nurtów, to fakt, ale myślę, że muzycznie jesteśmy spójni, a przecież to jest najważniejsze. Dotarcie do większego grona odbiorców często wiąże się z pójściem na pewne kompromisy. My nie chcemy kompromisów, być może to jest cena, jaką płacimy za niezależność. Wiesz wydajemy płyty sami, ale gdyby wydała naszą płytę jakaś komercyjna wytwórnia, to czy pozwoliła by nam na to, że utwór „Uwierzyć” ma prawie dziesięć minut? Zapomnij. A ja nie wyobrażam sobie, bym mógł go okroić choćby o 10 sekund. Trwa tyle, bo tyle ma trwać.

Zauważyć można dużo akcentów odnośnie śląska. Bardzo jesteście związani z tym rejonem?

Tak. To nasz dom. Tu żyjemy.

Ostatnia płyta przyniosła już 2 klipy, będzie więcej?:)

Już są trzy. Pierwszy do utworu „Kilka dni” powstał na rok przed premierą, jako prognostyk nadchodzącej płyty. Kolejny, do utworu „Ona i ja” powstał tuż przed premierą płyty, a zaraz po nim klip do utworu „Niebezpieczna gra”.  Trafiliśmy na swojej drodze na wspaniałych ludzi, którzy wykonali nam te klipy za kompletną darmochę, a każdy z tych klipów realizowała inna ekipa. Będą następne klipy, plany są ambitne. Póki co te trzy klipy można podziwiać na kanale Youtube.

Zagracie w tym roku na festiwalu Ku Przestrodze, co sądzisz o zamieszaniu, między organizatorem Adamem Antosiewiczem, a rodziną Riedla?

Myślę, że komentarz jest tu zbędny, nie wiem za bardzo o co chodzi, a jak nie wiadomo o co chodzi, to… wiadomo. Dla nas fanów jest to smutne, ja jestem emocjonalnie związany z tą imprezą od drugiej edycji. Ogromnie się cieszę, że zagramy w tym roku na tej imprezie. Przerywam urlop z rodziną i z Kołobrzegu wracam na jeden dzień, by zagrać na festiwalu „Ku Przestrodze”. To jedyna impreza, dla której jestem w stanie to zrobić.

Nie myślicie o tym by wziąć udział w jakimś Talent Show? W końcu talent macie:)

Mieliśmy kilka podejść do Must Be The Music, ale albo talentu mało, albo słabe show hehehe, bo póki co się nie udało. Może tak ma być, może by nas tam zepsuli. Próbujemy, ale nic na siłę.

Istniejecie od 2001 czyli niedługo będzie 15 lat, jak oceniasz okres i rozwój zespołu Highway?

W tym roku obchodzimy 14 urodziny. Nagraliśmy przez ten czas trzy płyty studyjne, w sumie 38 utworów, dwupłytową koncertówkę oraz DVD z dziesięciolecia zespołu, gdzie na scenie pojawiło się aż 14 muzyków. Zagraliśmy przez te lata kilkaset koncertów i co najważniejsze – poznaliśmy wielu wspaniałych ludzi. Zawsze można zrobić więcej, ale myślę, że nie mamy powodów do narzekania. Przetrwaliśmy wiele zmian personalnych.  A rozwój, to już nie nam oceniać.

Gdzie można Was zobaczyć w najbliższym czasie?

Obecnie kalendarz imprez wygląda tak:

08 maj - Zabrze - Śląskie Rancho 

06 czerwiec – Zabrze – Nota Bene 

04 lipiec - Mirachowo - Festiwal - Blues w Leśniczówce

10 lipiec - Suwałki Blues Festiwal

19 lipiec - Ku Przestrodze Festiwal - Chorzów, Pola Marsowe                                                                      
07 sierpień – Alligator - Poznań                                                                                                                          
08 sierpień – Rynek - Kalisz

29 sierpień - Nowe Miasteczko - Festiwal Bluesobranie

Mam jednak nadzieję, że imprez będzie przybywało, więc bądźcie czujni – śledźcie nasz profil na facebook’u oraz stronę highway.art.pl

Komentarze: